Polski Cukier wciąż zwycięski we własnej hali! W sobotę Twarde Pierniki pokonały PGE Turów Zgorzelec i awansowały do pierwszej czwórki PLK!
Podopieczni Dejana Mihevca odnieśli czwarte zwycięstwo w sezonie i trzecie we własnej hali. Od początku kontrolowali przebieg gry i niemal przez cały czas bronili prowadzenia. Rywale mogli cieszyć się przewagą raptem przez dziesięć sekund.
Torunianie szybko ruszyli do ostrego natarcia i już po dwóch minutach prowadzili 7:0. W odrabianiu strat kluczową rolę odegrali Bradley Waldow i Bartosz Bochno. Zgorzelczanom nie dość, że udało się doprowadzić do wyrównania, to jeszcze wyjść na prowadzenie – jedyne w tym meczu. Wynik na 11:12 ustanowił wówczas Kacper Borowski. Ostatecznie jednak dzięki trafieniu Bartosza Diduszki po 10 minutach było 19:16 dla Polskiego Cukru
Twarde Pierniki nabrały wiatru w żagle. Ofensywa torunian wyglądała naprawdę imponująco i – co równie istotne – każdy zgłoszony do tego meczu zawodnik dołożył do końcowego triumfu swoją cegiełkę. Bezapelacyjnie najlepszy był jednak Glenn Cosey. Amerykanin zanotował 25 punktów i 8 asyst. Cieszy skuteczność powracającego po kontuzji Bartosza Diduszki (17 pkt). Siłę ofensywną torunian tworzyli także Krzysztof Sulima (15 pkt) i Aaron Cel (14 pkt).
Twarde Pierniki bardzo dobrze rozegrały drugą kwartę, po której prowadziły dwunastoma punktami. Na początku trzeciej przydarzyła im się lekka zadyszka, jednak z upływem minut rozkręcały się coraz bardziej. Przegrały ją co prawda dwoma punktami, ale te nadrobiły w decydującej odsłonie. Tym samym utrzymały status quo i ostatecznie wygrały mecz z przewagą dwunastu oczek.
Polski Cukier Toruń – PGE Turów Zgorzelec 92:80 (19:16, 25:16, 16:18, 32:30)