Koszykarskie Derby Pomorza i Kujaw dla Torunia!

0
1316

Energa Toruń pokonała we własnej hali Artego Bydgoszcz 72:64 w meczu siódmej kolejki Basket Ligi Kobiet. Kluczem do zwycięstwa okazała się czwarta kwarta, którą torunianki wygrały 26:19

W naszym zespole zabrakło kontuzjowanej Julie McBride. Była zawodniczka Artego wprawdzie znalazła się w składzie na sobotni pojedynek, lecz na parkiecie się nie pojawiła. Z kolei w ekipie prowadzonej przez Tomasza Herkta zabrakło Martyny Koc, która również leczy kontuzję.

Derbowy pojedynek nie zaczął się najlepiej dla toruńskich koszykarek. Przegrywały one bowiem 0:7, a pierwsze punkty zdobyły po upływie niespełna czterech minut. Od wyniku 2:8 kolejne sześć punktów rzuciły gospodynie i  na tablicy wyników widniał remis. Później z kolei na linii rzutów wolnych stawały zawodniczki obu ekip, najpierw dwukrotnie trafiła Denesha Stallworth z bydgoskiego Artego, a następnie rzuty osobiste wykorzystała Weronika Gajda (Energa). Po dwóch punktach Kelly Cain w kolejnej akcji torunianki zakończyły pierwszą kwartę dwupunktowym prowadzeniem (12:10).

Gra w drugiej kwarcie była bardzo wyrównana i żadna z drużyn nie wypracowała sobie bezpiecznej przewagi. Wielokrotnie podopieczne Algardasa Paulauskasa próbowały rzucać z dystansu, jednak nie przynosiło to oczekiwanego efektu. Udało się to natomiast dopiero minutę przed końcem pierwszej połowy i ponownie mieliśmy remis (po 25).  Wynik pierwszej połowy ustaliła rzutem za dwa punkty Maurita Reid i Artego prowadziło 27:25.

Po dużej przerwie po sześciu punktach z rzędu, Energa prowadziła 31:27. Po upływie niespełna trzech minut mieliśmy kolejne wyrównanie (tym razem po 33). Wówczas dwukrotnie z dystansu trafiła Emilia Tłumak i było już 39:33. Po tym akcją 2+1 popisała się Katerina Zhonova i bydgoszczanki zmniejszyły stratę do trzech punktów. Kolejne siedem punktów rzuciły gospodynie i torunianki prowadziły już różnicą 10 „oczek” (46:36). To zadziałało trochę rozluźniająco na Katarzynki, które już do końca trzeciej kwarty nie zdobyły punktów. Serią 9:0  popisały się koszykarki bydgoskiego Artego, które schodziły na przerwę z jednopunktową stratą do zawodniczek z Grodu Kopernika (45:46).

Zły okres gry trwał jednak dalej, gdyż przyjezdne wyszły na trzypunktowe prowadzenie 49:46. To zadziałało bardzo mobilizujące na Katarzynki, które zanotowały największą serię punktową w tym pojedynku, 12:0 i podopieczne Algardasa Paulauskasa prowadziły 58:49. Artego jednak nie poddawało się i po chwili było 60:54 dla Energi. Wówczas o czas poprosił litwiński szkoleniowiec gospodyń. Do końca spotkania to torunianki zachowały więcej zimnej krwi i to one mogły cieszyć się z kolejnego zwycięstwa. Ostatecznie Energa Toruń pokonała w Derbach Pomorza i Kujaw, Artego Bydgoszcz 72:64. Udowodniły tym samym, że potrafią wygrać bez jednej z liderek zespołu. W przyszłym tygodniu poznamy nazwisko nowej zawodniczki na pozycji numer cztery, która zastąpi Nię Moore. Amerykanka powróciła do ojczyzny.

Po tym spotkaniu Energa awansowała na trzecie miejsce w tabeli Basket Ligi Kobiet ze stratą jednego oczka do lidera rozgrywek, Wisły Can-Pack Kraków. Bydgoszczanki zaś mają na swoim koncie jedenaście oczek i sklasyfikowane są na szóstej pozycji.

Kolejne spotkanie Katarzynki rozegrają już w najbliższą środę w ramach Ligi Bałtyckiej z litewską Suduvą Mariampol. Litwinki bronią tytułu w tegorocznych rozgrywkach. Z kolei na następne spotkanie ligowe torunianki udadzą się w Święto Niepodległości do aktualnych Mistrzyń Polski – krakowskiej Wisły Can-Pack.

Wypowiedzi po meczu Energa Toruń – Artego Bydgoszcz (72:64):

Algirdas Paulauskas (trener Energi Toruń): – Bardzo mnie cieszy taka wygrana po klęsce w Gorzowie i chorobach wielu zawodniczek. W oczy rzuca się fakt, że zmienniczki nie zdobyły żadnego punktu. Najważniejsze, że wytrzymaliśmy do końca mecz fizycznie i psychicznie.

Emilia Tłumak (Energa Toruń): – Pokazałyśmy charakter po porażce w Gorzowie, chciałyśmy się tym meczem odbudować. Ważna była nasza gra zespołowa. W pierwszej połowie brakowało skuteczności, ale po przerwie zaczęłyśmy trafiać i cały czas dobrze broniłyśmy.

Tomasz Herkt (trener Artego Bydgoszcz): – Gratulacje dla gospodyń, które wygrały zasłużenie to spotkanie. To one prowadziły przez większość meczu, my kilka razy niwelowaliśmy przewagę, ale nie udało się trafiać w kluczowych momentach. To był mecz walki, obie drużyny koncentrowały się na defensywie. W ostatniej kwarcie Energa wykorzystała kilka rzutów z otwartych pozycji i to zdecydowało o zbudowaniu przewagi.

Katarzyna Suknarowska (Artego Bydgoszcz): – Energa zagrała lepiej, była skuteczniejsza w ataku. W przerwie meczu trener ostrzegał nas, żeby pilnować zbiórek. Do przerwy byłyśmy lepsze w tym elemencie, ale w drugiej połowie to torunianki zanotowały więcej zbiórek. To także zdecydowało o losach tego spotkania. To był mecz walki, prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie i o przebiegu spotkania decydowały drobne elementy.

Energa Toruń – Artego Bydgoszcz 72-64 (12-10, 13-17, 21-18, 26-19).

Energa: D. Morris 19, K. Cain 18 (15 zb.), W. Gajda 17 (11 as., 5 przech.), E. Tłumak 14, J. Adamowicz 4, M. Ivashchanka, M. Radomska, A. Szczepanik.

Artego: D. Stallworth 12, E. Międzik 11, M. Reid 10 (10 zb., 7 as.), A. Armstrong 8, K. Zohnova 8, K. Suknarowska 7, K. Niedźwiecka 6, K. Szybała 2.