Nie tak to miało wyglądać… Energa Toruń odpada w ćwierćfinale rozgrywek BLK

0
1923

Energa Toruń przegrała na własnym parkiecie z Artego Bydgoszcz w decydującym, piątym spotkaniu ćwierćfinałowym Basket Ligi Kobiet 80:86. O porażce zadecydowała przegrana czwarta kwarta aż  13:32

Najlepszymi zawodniczkami  zwycięskiej drużyny z Bydgoszczy były Denesha Stallworth (28 pkt.) i Bernice Mosby (27 pkt.). W zespole z Torunia najskuteczniejszą koszykarką była Darxia Morris z dorobkiem 24 punktów.

Wynik środowego spotkania otworzyła rzutem z półdystansu Katarzyna Suknarowska.  Pierwsze minuty należały do przyjezdnych, które po 4 minutach gry prowadziły już 12:6.  Nasze koszykarki wzięły się do odrabiania strat i zanotowały serię dziewięciu punktów z rzędu co pozwoliło na wypracowanie trzypunktowej zaliczki (15:12). Do remisu szybko doprowadziła Maurita Reid. Gra w kolejnych minutach była bardzo wyrównana, obie drużyny co chwilę zmieniały się prowadzeniem. Po pierwszej odsłonie Energa wygrywała za sprawą rzutu z półdystansu Julie McBride 23:21.

W drugiej kwarcie przewaga toruńskich koszykarek wynosiła nawet pięć punktów (26:21). Rywalki z Bydgoszczy szybko jednak odrobiły straty i ponownie mieliśmy remis (po 26). Po chwili Artego prowadziło różnicą czterech punktów (30:34). Wówczas o czas poprosił trener gospodyń, Algirdas Paulauskas. Wpłynęło to mobilizująco na toruńskie koszykarki, które szybko odrobiły straty i na tablicy wyników był kolejny w tym meczu remis (po 34). W kolejnych minutach gra toczyła się kosz za kosz. Na dziesięć sekund przed końcem, pięknym wejściem pod kosz popisała się Kelley Cain, która dała dwupunktowe prowadzenie naszej drużynie 40:38.

W pierwszej połowie najlepszymi zawodniczkami na parkiecie były: ze strony Energi – Julie McBride (11 pkt.),  zaś w ekipie gości Denesha Stallworth (12 pkt.).

Początek trzeciej kwarty to prawdziwy popis gry toruńskich koszykarek, które szybko wypracowały sobie 10-punktowe prowadzenie (50:40). Pod koszem wówczas brylowały Darxia Morris i Kelley Cain. Po czasie dla trenera Herkta z dystansu trafiła Emilia Tłumak. Energa prowadziła wówczas 53:40. Bydgoszczanki próbowały odrabiać straty, ale podopieczne Algirdasa Paulauskasa nie pozwalały na zbyt wiele. Nasze koszykarki kontrolowały przebieg gry i przed czwartą kwartą było 67:54 dla Katarzynek.

Ostatnią odsłonę lepiej rozpoczęły przyjezdne, które zniwelowały straty do zaledwie 7 punktów (67:60). Z dystansu wówczas trafiła Darxia Morris, co pozwoliło Enerdze odskoczyć na 10 „oczek”. Ostatniego słowa nie powiedziały koszykarki Artego, które próbowały odrabiać straty, jednak nie zbliżyły się na nie więcej niż sześć punktów (70:64).   W kolejnych minutach gospodynie popełniały wiele błędów, co wykorzystywały bydgoszczanki. Po rzucie  Bernice Mosby wyszły nawet na jednopunktowe prowadzenie (73:74). O czas poprosił szkoleniowiec drużyny gospodarzy. Gra była bardzo wyrównana. Wielokrotnie na tablicy widniał wynik remisowy, lecz w końcówce lepsze było Artego które wyszło na pięciopunktowe prowadzenie po dwóch celnych rzutach wolnych Maurity Reid (80:85). Ostatecznie Energa Toruń przegrała z Artego Bydgoszcz 80:86 i w całej rywalizacji 2:3. Tym samym dla Katarzynek oznacza to koniec sezonu.

Energa Toruń – Artego Bydgoszcz 80:86 (23:21, 17:17, 27:16, 13:32)

Energa Toruń: Darxia Morris 24, Julie McBride 15, Kelley Cain 13, Julia Adamowicz 11, Nicole Michael 9, Emilia Tłumak 8, Klaudia Sosnowska 0, Martyna Cebulska 0.

Artego Bydgoszcz: Denesha Stallworth 28, Bernice Mosby 27, Maurita Reid 17, Katarzyna Suknarowska 7, Martyna Koc 5, Elżbieta Międzik 2, Erin Rooney 0.

Wypowiedzi po meczu Energa Toruń – Artego Bydgoszcz (80:86):

Algirdas Paulauskas (trener Energi Toruń): Gratulacje dla zwycięzców meczu. Każda z ekip zasłużyła na półfinał. Dzisiaj lepsze było Artego Bydgoszcz. Prowadziliśmy trzynastoma po trzech kwartach, często zdarzało się to w tym sezonie, zrobiliśmy kilka strat. Przeciwnik złapał wiatr w żagle i to było nasze nieodpowiednie zachowanie. Wtedy przestaliśmy bronić i grać. Walka się odbyła. Chcę podziękować kibicom, którzy byli z nami cały sezon. Żałuje, że ich zawiedliśmy i przepraszam.

Emilia Tłumak (kapitan Energi Toruń): – Gratuluję zespołowi z Bydgoszczy. Nie udało się wygrać. Wiedzieliśmy, że to będzie zacięty mecz. Prowadziliśmy trzynastoma punktami. Bydgoszczanki wykorzystały swoje atuty i trafiały wszystko. Chciałabym podziękować zespołowi, trenerom, sztabowi i kibicom, którzy byli z nami do końca.

Tomasz Herkt (trener Artego Bydgoszcz): – Ciężko jest o komentarz po takim spotkaniu, w którym byliśmy skazani na porażkę. Dziś lepiej graliśmy w ofensywie niż przez cały sezon. Trzydzieści dwa punkty w czwartej kwarcie. na parkiecie przeciwnika to dobry rezultat Mieliśmy sporo szczęścia. Momentem bardzo ważnym było doprowadzenie do remisu, złapaliśmy wiatr w żagle. Jestem bardzo zadowolony z pracy moich zawodniczek. Jesteśmy w strefie medalowej piąty rok z rzędu. Zagraliśmy dziś wspaniałe spotkanie.

Bernice Mosby (zawodniczka Artego Bydgoszcz): – Pokazaliśmy, że w sporcie jest wszystko możliwe. Trener nam uświadamiał, że będzie to ciężki mecz. Chciałabym podziękować Bogu, bez niego nic nie jest możliwe. Chciałabym również podziękować koleżankom z zespołu i trenerom. W drugiej połowie powiedziałam, że to jeszcze nie jest koniec meczu. Jeśli wykonujesz ciężką pracą i myślisz, że wszystko jest możliwe to możesz to osiągnąć. Czułam się, że to ja muszę być liderką drużyny w tym meczu. Maurita Reid była nie do końca, tam gdzie powinna w czwartej kwarcie. Denesha Stallworth zdobywała punkty, a ja musiałam przyjąć rolę liderki na swoje barki. Jestem podekscytowana. Niebo jest limitem dla nas. Jak tylko będziemy ciężko pracować, to wszystko jest możliwe.

(fot. Krzysztof Maliszewski/chillitorun.pl)