W drugim spotkaniu Eurocup Women Energa Toruń mierzyła się z Pieštanské Cajky. Katarzynki nie sprostały jednak wicemistrzyniom Słowacji
Przed startem nowego sezonu Słowaczki miały już okazję rywalizować z polskim zespołem. O awans do Euroligi walczyły bowiem z CCC Polkowice. Pieštanské Cajky musiały jednak uznać wyższość brązowego medalisty mistrzostw Polski i zadowolić się grą w Eurocup. Po dwóch meczach, mimo dzisiejszego zwycięstwa, zajmują trzecie miejsce w grupie D.
Katarzynki mogły wskoczyć nawet na fotel lidera. By wyprzedzić w tabeli Hatay BB, przede wszystkim trzeba było wygrać w Słowacji. O ile pierwsza partia dawała powody do optymizmu, o tyle druga szybko zniosła torunianki na ziemię. Po dobrym początku przyjezdne przegrały drugą odsłonę dziesięcioma punktami.
Zawodniczki Energi nie załamały rąk i już po dwóch minutach trzeciej kwarty przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę. Cenne na wagę remisu punkty zdobyły Kelley Cain, Emilia Tłumak i Lauren Mansfield. Katarzynki wygrały tę odsłonę czterema punktami. Na prowadzeniu dalej jednak były gospodynie. W ostatnich dziesięciu minutach obie ekipy poszły na równą wymianę ciosów, zdobywając po 25 punktów. Wynik, choć urósł, nie zmienił losów tego spotkania.
Energa Toruń poniosła pierwszą porażkę w nowym sezonie EuroCup Women. Co pocieszające, dalej zajmuje drugą lokatę w grupie D. Pieštanské Cajky, mimo że wygrał dzisiejszy pojedynek, ma gorszy bilans punktowy. Na szczycie Hatay BB.
Piešťanské Čajky – Energa Toruń 77:73 (15;17, 25:15, 12;16, 25:25)