Dziesięć dni pozostało do rozpoczęcia nowego sezonu Tauron Basket Ligi. W pierwszym spotkaniu, Polski Cukier podejmie na swoim parkiecie Stal Ostrów Wielkopolski. Przed podopiecznymi Jacka Winnickiego ostatnie szlify, które mają wyeliminować wszystkie niedoskonałości
Przed Twardymi Piernikami bardzo ciężki sezon. Niemal wszystkie drużyny Tauron Basket Ligi znacznie się wzmocniły i nie będzie już łatwych przeciwników, jak to bywało w latach poprzednich. Na torunianach ciąży poza tym presja wyniku. Ostatnie dwa sezony zakończyli w fazie play-off i notowali progres. Minione rozgrywki zakończyli na szóstym miejscu. Wielu kibiców chciałoby wreszcie zobaczyć medale na szyjach swoich koszykarzy. Ci jednak starają się mierzyć siły na zamiary i nie obiecywać wiele.
– Musimy się skupić na każdym kolejnym treningu i każdym kolejnym meczu – podkreśla Bartosz Diduszko. – Takie podejście chyba będzie najzdrowsze. Ponadto zawsze będą lepsze i gorsze chwile, ale musimy się trzymać razem – być drużyną. Wówczas powinno być dobrze. Mam takie podejście, że tylko patrzymy na kolejnego przeciwnika. Każdy mecz jest ważny. Mecz Ostrowem jest wyjątkowo ważny, ponieważ zainaugurujemy nim sezon. Dodatkowo gramy u siebie, więc będziemy chcieli pokazać się z dobrej strony i dobrze otworzyć ten sezon. Jak on się zakończy? Zobaczymy, mam nadzieję, że będziemy zadowoleni.
W porównaniu z zeszłym sezonem, drużyna Twardych Pierników nie wygląda tak imponująco. Największą gwiazdą bez wątpienia jest Bartosz Diduszko, ale brakuje jeszcze jednego zawodnika, obok Obiego Trottera, który będzie w stanie dorównać byłemu koszykarzowi Anwilu. Wszystko wskazywało na to, że Polski Cukier zasili Akselis Vairogs. Łotysz w grach kontrolnych spisywał się wybornie, ale ostatecznie nie przeszedł testów medycznych.
– Na jego pozycję szukamy jeszcze jednego zawodnika. Najprawdopodobniej będzie to Amerykanin – mówi na naszych łamach Jacek Winnicki, trener Twardych Pierników (cały wywiad ze szkoleniowcem torunian przeczytacie pod tym linkiem.)
Do transferów poczynionych przez klub odniósł się kapitan zespołu, Łukasz Wiśniewski.
– Sztab szkoleniowy zbudował taki skład, jaki aktualnie mamy i tą ekipą będziemy się bić o ligowe punkty – mówi popularny „Wiśnia”. – Nie ma co porównywać tegorocznego zestawienia do tego z zeszłego sezonu. Jest jeszcze na to za wcześnie. Najpierw musimy trochę pograć. Ciężko cokolwiek teraz powiedzieć. W zeszłym roku na papierze wyglądaliśmy bardzo mocno, wszyscy skazywali nas na medal, a jak się skończyło – wszyscy wiemy. Medalu nie było. W tym roku na papierze nie wygląda to tak dobrze na pierwszy rzut oka. Liga wszystko zweryfikuje ostatecznie, a ja mam nadzieję, że wszystko się ułoży po naszej myśli.
Kapitan odniósł się także do pierwszego meczu ze Stalą Ostrów Wielkopolski. Łukasz Wiśniewski zwraca uwagę na dobre zbilansowanie zespołu z Wielkopolski oraz transfer Szymona Szewczyka, który może Stali bardzo pomóc.
– Zagraliśmy jeden ze sparingów ze Stalą Ostrów, więc mieliśmy okazję nieco poznać ten zespół – przyznaje Wiśniewski. – Pod kątem tego spotkania jeszcze się nie przygotowywaliśmy. Ten zespół bardzo się zmienił w porównaniu z zeszłym sezonem. Został bardzo zbilansowany. Ma dość dużą rotację zawodników. Ostatnio doszedł Szymon Szewczyk, więc myślę, że ten zespół jest silniejszy. Z drugiej strony to my gramy we własne hali i będziemy chcieli zaprezentować się z dobrej strony i zawalczyć o pierwsze punkty.
Przed Polski Cukrem kolejne gry kontrolne. Dzisiaj o 15:30 torunianie jadą do Starogardu Gdańskiego, gdzie wezmą udział w turnieju towarzyskim Tyskie Cup. W zawodach wezmą udział również Energa Czarni Słupsk, Trefl Sopot oraz gospodarze – Polpharma Starogard Gdański.