Polski Cukier pewnie pokonuje gości z Sopotu

0
1615

Ósme ligowe zwycięstwo w Tauron Basket Lidze odnieśli koszykarze Polskiego Cukru Toruń. Tym razem nie dali szans Treflowi Sopot wygrywając 82:69. Tym samym torunianie umocnili się na drugiej pozycji w tabeli. Sopocianie zaś nie poprawili swojego bilansu

Najskuteczniejszymi zawodnikami zostali: ze strony Polskiego Cukru – Danny Gibson (22 pkt) oraz ze strony gości, Tyreek Duren – zdobywca dwudziestu oczek. Ponadto do dorobku gospodarzy szesnaście punktów dołożył Maksym Kornijenko.

Spotkanie nie najlepiej rozpoczęło się dla gospodarzy. Po celnych dwóch rzutach Atera Majoka i Grzegorza Kulki przegrywali 0:4. Trzy punkty po akcji dwa plus jeden zdobył Maksym Kornijenko, zmniejszając tym samym straty do jednego punktu. Po rzucie Danny’ego Gibsona, Twarde Pierniki objęły pierwsze w tym meczu prowadzenie (11:9). Przy stanie 15:11 o czas poprosił trener gości Zoran Martić. Po przerwie gra się wyrównała. Przez chwilę gracze z Sopotu zmniejszyli stratę do zaledwie dwóch „oczek”. Pierwsza kwarta skończyła się wynikiem 23:19 dla toruńskich koszykarzy.

Druga kwarta zaczęła się od celnego rzutu za dwa punktów Maksyma Kornijenki. Chwilę potem za trzy punkty trafił świetnie spisujący się 21-latek, Rafał Stefanik. Wtedy o czas poprosił Jacek Winnicki. Po przerwie efektownym wsadem popisał się Markeith Cummings, podwyższając przewagę do siedmiu punktów (29:22). Do gry wówczas wdarł się chaos. Obie drużyny popełniały kardynalne błędy. Na niespełna sześć minut do końca sopocianie po rzutach wolnych wykonywanych przez Australijczyka Majoka, zmniejszyli straty do trzech punktów (29:26). Następnie gra toczyła się kosz za kosz. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się pięciopunktową przewagą graczy z Torunia (43:38).

W pierwszej połowie brylował Danny Gibson , który uzbierał na swoim koncie 11 „oczek”. W ekipie rywali najlepiej punktowali Ater Majok (9 punktów) oraz Rafał Stefanik (8 punktów). Cztery asysty zanotował natomiast Tyreek Duren.

Druga połowa rozpoczęła się od serii 10:0 dla gospodarzy. Przewaga wówczas wynosiła już piętnaście punktów (53:38). Kolejne dwie trójki do swojego dorobku dorzucił Gibson. Po okresie dobrej gry w szeregi torunian wdarło się rozluźnienie. Trefl Sopot zdobył sześć punktów z rzędu i przewaga stopniała (53:44). O czas wtedy poprosił trener gospodarzy. Torunianie wzięli się w garść zdobywając kolejne cztery punkty . Gracze z Sopotu jednak się nie poddawali. Na trzydzieści sekund przed końcem kwarty na tablicy wyników widniał wynik 57:55. Torunianie schodzili na przerwę z pięciopunktową zaliczką (60:55) po celnym rzucie zza linii 6,75 m Michała Michalaka.

Początek czwartej kwarty zdecydowanie należał do gospodarzy. Na niespełna siedem minut przed końcem, po przechwycie Maksyma Kornijenki, efektownym wsadem popisał się Łukasz Wiśniewski, podwyższając prowadzenie do dwunastu punktów (69:57). Chwilę potem gra toczyła się pod dyktando Polskiego Cukru, którzy na niespełna trzy minuty przed końcem prowadzili 74:64. Wynik spotkania został ustanowiony celnym rzutem wolnym 82:69.

Kolejne spotkanie koszykarze Polskiego Cukru Toruń rozegrają w sobotę, 19 grudnia na wyjeździe z Polfarmeksem Kutno. Początek ciekawie zapowiadającego się widowiska zaplanowano na godzinę 17.30. Również w sobotę swoje spotkanie zagrają piątkowi rywale. Trefl Sopot zmierzy się na własnym parkiecie ze Startem Lublin.

Polski Cukier Toruń 82 – 69 Trefl Sopot