Niedawno zakończył się niezwykle udany dla Twardych Pierników koszykarski sezon, a już poznaliśmy szczegóły dotyczące przyszłego. Klub podpisał nowe kontrakty z polskimi filarami drużyny, szuka następcy Jacka Winnickiego i zaprasza na wielki mecz w Londynie
Wiemy już, że dotychczasowy szkoleniowiec Polskiego Cukru nie przedłużył kontraktu z klubem. Jacek Winnicki od nowego sezonu poprowadzi MKS Dąbrowę Górniczą, który minione rozgrywki zakończył na ćwierćfinale. Zarząd przygląda się potencjalnym kandydatom do przejęcia schedy po Winnickim. Najprawdopodobniej będzie to trener zagraniczny, który nie ma problemów z naszym językiem.
– Na chwilę obecną prowadzimy wstępne rozmowy z kilkoma kandydatami, jednak są to rozmowy ogólne, bez żadnych ukierunkowań – mówi dyrektor sportowy Polskiego Cukru Toruń, Ryszard Szczechowiak. – Chcę trenera zagranicznego, który będzie posługiwał się językiem polskim, chociażby w stopniu komunikatywnym. Chcę utrzymać Jarosława Zawadkę jako asystenta. Jeżeli to nie wyjdzie, to będziemy musieli sobie poradzić w inny sposób, ale szukamy trenera z Litwy, Łotwy, trenerzy, którzy pracowali w polskiej lidze i trochę już ją znają. Jacka Winnickiego nie było szans już zatrzymać, ponieważ decyzję podjął on znacznie wcześniej. Rozstaliśmy się w zgodzie, bo nigdy nie wiadomo jak to się wszystko potoczy, może jeszcze spotkamy się z trenerem w Toruniu.
Jeżeli chodzi skład zespołu na przyszły sezon, bardzo bliski podpisania kontraktu z Twardymi Piernikami jest reprezentant kraju oraz zawodnik mistrza Polski – Stelmetu Zielona Góra – Karol Gruszecki. Ponadto w Polskim Cukrze dalej będziemy oglądać Łukasza Wiśniewskiego, Bartosza Diduszkę, Krzysztofa Sulimę, Aleksandra Perkę oraz Tomasza Śniega.
– Wszyscy polscy zawodnicy, którzy grali w poprzednim sezonie będą występować również w następnym, a większość przez kolejne dwa lata – kontynuuje Szczechowiak. – Zachowujemy ciągłość szkolenia, reprezentowania naszego klubu przez polskich zawodników, z czego bardzo się cieszę. Każda drużyna im dłużej ze sobą gra, tym nabiera więcej doświadczenia, co na pewno będzie miało wpływ na grę. Udaje nam się to przynajmniej w stosunku do krajowych zawodników. Jeśli chodzi o tych zagranicznych to w poniedziałek będziemy negocjować z agentami Cheikha Mbodj’ego. Senegalczyk chce pozostać w Grodzie Kopernika i powinniśmy dojść do porozumienia. Dalszą chęć grania deklarują także Jure Skific i Obie Trotter. Na chwilę obecną liczę się z tym, że Kyle’a Weaver’a w przyszłym sezonie możemy w Toruniu nie oglądać.
W przyszłym roku klub chce również szerzej zainwestować w młodzież. Wpływ na taką decyzję mają m.in. ostatnie sukcesy toruńskiego zespołu. Kibice chętnie odwiedzają Arenę Toruń, młodzież garnie się do koszykówki, bo ma w swoim mieście autorytety w postaci np. Łukasza Wiśniewskiego czy też Krzysztofa Sulimy. Twarde Pierniki nawiążą ścisłą współpracę z AZS-em UMK Toruń, dzięki czemu w przyszłości, wyróżniający się zawodnicy tego klubu będą mogli liczyć na angaż w Polskim Cukrze Toruń.
– W zeszłym roku bardzo mocno nastawiliśmy się na kibiców, aby ich zjednoczyć. W tym priorytetem jest młodzież – mówi Maciej Wiśniewski, prezes Twardych Pierników. – Chcemy młodych adeptów koszykówki rozwijać, bo widzimy, że ma to wieloraki sens. Oprócz tego, że z każdym dzieckiem grającym w koszykówkę przybywa nam kibiców, co jest naturalne, to dzięki tej drużynie ekstraligowej mają oni przykład tego co i w jaki sposób mogą osiągnąć. Toruń może stać się ośrodkiem szkolenia młodzieży podobnym do np. Sopotu czy Wrocławia. Jesteśmy w pewnym porozumieniu z UMK, gdzie będziemy mieć ciąg szkoleniowy młodzieży, która będzie chciała się uczyć i trenować. Umówiliśmy się z uczelnią, że budujemy studencki klub koszykówki, w którym będą występować torunianie oraz chętni studenci z innych miast.
W okresie przygotowawczym Polski Cukier wystąpi przynajmniej na dwóch turniejach. Wielkim hitem będzie spotkanie Twardych Pierników z legendarnym Żalgirisem Kowno, które rozegrane zostanie w Londynie. Toruń i Kowno to miasta partnerskie, co bardzo pomogło przy organizacji tego hitowego pojedynku, choć starania o mecz obu drużyn prowadzone były już od dawna.
– Z Żalgirisem rozmawialiśmy już od dwóch lat, aby takie spotkanie zorganizować – zdradza Wiśniewski. – Proponowaliśmy mistrzowi Litwy, aby przyjechał do Torunia, np. przy okazji Turnieju Michniewicza. Niestety to się nie udało. Żalgiris ma swoją renomę, a klub musi zarabiać, więc wyjazd do Stanów czy do Chin na pewno przyniósł by im większe korzyści niż przyjazd do Grodu Kopernika. W związku z tymi rozmowami Litwini zostali zaproszeni do Londynu na litewsko-polski mecz, który odbędzie się 22 września. Żałujemy, że nie udało ściągnąć się Żalgirisu do Areny Toruń, ale na pewno będzie to świetna impreza integrująca społeczność polską i litewską w Londynie.
Mecz odbędzie się w olimpijskiej arenie Copper Box. Bilety na to hitowe spotkanie będzie można nabyć za pośrednictwem strony See Tickets. Tydzień wcześniej w Toruniu odbędzie się Memoriał im. Wojtka Michniewicza, w którym udział mają wziąć mistrzowie Czech, Szwajcarii oraz niemiecka Alba Berlin.