Przyszłość toruńskiego basketu – czyli jak Twarde Pierniki szkolą swoją młodzież (FOTO+WIDEO)

0
5238

Wbrew pozorom Twarde Pierniki to nie jedynie czołowy zespół Polskiej Ligi Koszykówki. Jedną z głównych idei klubu jest budowanie pełnej struktury szkolenia dzieci i młodzieży. Dzięki Twardym Piernikom swoje koszykarskie zdolności rozwija mnóstwo młodych talentów począwszy od szkrabów po juniorów 

W sporcie gwarancją na owocną przyszłość bardzo często jest młodzież. Szkolenie początkujących koszykarzy może okazać się niezwykle istotne w kontekście przyszłości toruńskiego basketu. Pod lupę weźmy obecnego pretendenta na lidera Polskiej Ligi Koszykówki, który w tym sezonie śmiało mierzy po najwyższe cele. Twarde Pierniki to przykład klubu, w którym mądre zarządzanie może przynieść największe sukcesy. Zespół, który w 2014 roku debiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, dziś bije się o najwyższe wyróżnienia.

Włodarze klubu nie skupiają się jednak tylko na pierwszoplanowych postaciach, które na co dzień podziwiamy w Arenie Toruń. Niezwykle ważną kwestią dla Twardych Pierników jest szkolenie młodzieży. W toruńskim klubie swoje umiejętności wyrabiają zarówno ci najmłodsi, jak i ci, dla których być może już niebawem otworzą się drzwi do profesjonalnej kariery. W jaki sposób klub przyciąga do siebie młodzież? Obecnie nabór prowadzony jest dwutorowo, choć w planach jest już nowa opcja, która ma być wdrażana od nowego roku szkolnego.

Na razie poprzestajemy na szkolnictwie klubowym – powiedział Grzegorz Sowiński, koordynator grup młodzieżowych w Twardych Piernikach. – To jest nasza zasadnicza działalność. Mamy 9 grup klubowych i do tego 3 grupy w toruńskich szkołach. Uczniowie wyróżniający się w grupach szkolnych mają możliwość przejścia do grup klubowych. Trzecia forma, która zostanie wprowadzona w przyszłym roku szkolnym, to klasy sportowe w szkołach podstawowych. Takich jeszcze nie mieliśmy. Pod naszym patronatem były jedynie klasy w gimnazjum i liceum. 

Oprócz ciekawych treningów młodzież sprawdza swoje umiejętności także w rozgrywkach. Do nich zgłaszani są zawodnicy z rocznika 2006 i starsi. Są to tak zwane grupy rozgrywkowe. Z kolei ci zupełnie najmłodsi należą do grup naborowych. Podstawowe wyszkolenie, ale także sporą dawkę świetnej zabawy gwarantuje im trenerka Katarzyna Maksel-Żytko.

Nabór rozpoczynamy od dzieci z roczników 2008/2009, czyli są to siedmio/ośmiolatkowie – dodaje Grzegorz Sowiński. – Trenują oni na zajęciach w naszym klubie, jak i również w tych trzech grupach szkolnych. Do nich należą uczniowie z klas 1-3, a więc jeszcze ci z rocznika 2007. W tym momencie są to nasze najmłodsze grupy. Nazywamy ich szkrabami. Następne w kolejności są grupy rozgrywkowe, począwszy od najmłodszego rocznika – 2007 po juniora starszego z rocznika 97.

Szkolenie młodzieży w Twardych Piernikach rozwija się coraz prężniej, czego najlepszym dowodem jest to, że od tego sezonu toruński klub ma obsadzony każdy szczebel wiekowy. Tak wygląda drabinka szkoleniowa Twardych Pierników:

2006/2007 – rozgrywki zuchów
2005 – rozgrywki żaków
2004 – młodzik młodszy
2003 – młodzik
2002 – kadet młodszy
2001 – kadet
2000/1999 – junior
1998/1997 junior starszy

DSC00001
(fot. Krzysztof Maliszewski/chillitorun.pl)

Co warto dodać, w każdym z tych roczników – jako jeden z nielicznych klubów w regionie – Twarde Pierniki wystawiły przynajmniej jeden, a w niektórych nawet dwa zespoły w rozgrywkach. Niektóre drużyny wystartowały od października, a inne swoje rozgrywki rozpoczną z początkiem marca lub kwietnia. Postanowiliśmy wybrać się na trening jednej z najmłodszych grup młodzieżowych i przyjrzeć się, jak przebiegają zajęcia. Z twarzy szkrabów nie schodził uśmiech. Widać było głód gry i chęć pokazania się pani trener.

Z najmłodszymi grupami Twardych Pierników trenujemy dwa razy w tygodniu – powiedziała Katarzyna Maksel-Żytko. – Dziś mamy zajęcia z rocznikiem 2007. Ten zespół trenuje już od półtora roku, a więc spokojnie wytrzymuje półtoragodzinny trening, dwa razy w tygodniu. W tej grupie możemy już sobie pozwolić na wprowadzanie już różnorodnych koszykarskich ćwiczeń – bardziej zaawansowanych technicznie, typu: podania w trójkach, krzyżówki, grę 2×2, 1×1 – już taka prawdziwa koszykówka.

Nieco inaczej wyglądają ćwiczenia tych najmłodszych – szkrabów. Przede wszystkim chodzi o sportową zabawę, ale też o zaszczepienie tej miłości do koszykówki.

Treningi tak są układane, aby nie pojawiła się monotonia – dodaje nasza rozmówczyni. – Dzieciaki muszą cały czas mieć frajdę. Bardzo często zmieniamy formułę. Raz są zabawy biegowe, raz wyścigi, gimnastyka i zawsze musi pojawić się element meczowy. Cały czas musi się coś dziać, nie ma mowy o nudzie.

https://www.youtube.com/watch?v=vgJKQc0wnZ4

Z czasem treningi przekształcają się w coś więcej niż tylko zabawę. Jak dobrze wiemy, koszykówka to bardzo techniczna dyscyplina, jednak dojście do perfekcji, wyrobienie pewnych nawyków i obycie się w grze zespołowej wymaga czasu, cierpliwości i zaangażowania.

Z każdym rokiem ćwiczenia stają się bardziej zaawansowane – wyjaśnia pani trener. – Kładziemy nacisk na kształtowanie techniki. Koszykówka jest bardzo skomplikowaną dyscypliną pod tym względem – tysiące niuansów – ustawienie stopy, palców ręki rzucającej, rzuty jednoimienne, przeskoki, zatrzymania itp. Ukształtowanie zawodnika pod tym względem trwa bardzo długo. Potrzeba ładnych kilku lat, żeby nabrać pewnych nawyków. Z każdym rokiem dzieje się więcej. Wiadomo, im zawodnik starszy, tym większy nacisk kładziony jest na ćwiczenia siłowe i grę zespołową.

Dla każdego zawodnika treningi to raczej forma przygotowania, poprawy pewnych elementów i przećwiczenia taktyki na to, co najważniejsze. Nic tak bowiem nie motywuje zawodnika, jak zwycięstwa. W tegorocznych rozgrywkach biorą udział wszystkie kategorie wiekowe Twardych Pierników. Szans na sprawdzenie umiejętności toruńskiej młodzieży koszykarskiej jest zatem bardzo dużo.

Rozgrywki ligowe rozpoczynają się od kategorii U11, tj. czwarta klasa – kończy Katarzyna Maksel-Żytko. – Moje roczniki są młodsze, ale przez to, że trenujemy już półtora roku, jesteśmy zgłoszeni do rozgrywek starszej kategorii, z rocznikiem 2007. Oficjalnie startujemy w poważnych zawodach – także trzymajcie za nas kciuki! Na pewno będzie bardzo ciężko, bo na tym poziomie różnica wieku jest bardzo widoczna. Maluchy mają jednak taki hart ducha i zapał, że nie ma dla nich znaczenia, że przeciwnik przewyższa ich o głowę lub dwie. Nawet jeśli zdarzy nam się porażka sporą różnicą punktową – moja drużyna wie, że najważniejsza jest frajda z grania. Kolana będą zdarte, a serducha pełne zapału i wiary.

Rozgrywki w kategorii U11 wystartują 2 i 3 kwietnia. Miejsce zmagań nie jest jeszcze znane. Turniej odbędzie się w „Spożywaczku” albo w hali ZS7. Tydzień później rozgrywki przeniosą się do Włocławka. Zachęcamy do przyjścia na turniej i wspierania najmłodszych toruńskich koszykarzy swoim dopingiem!

(fot. Krzysztof Maliszewski/chillitoruń.pl)