Twarde Pierniki poniosły pierwszą porażkę we własnej hali, a tym samym zanotowały spadek na drugą pozycję w tabeli Polskiej Ligi Koszykówki. Wczoraj torunianie musieli uznać wyższość Rosy Radom. Goście mimo braku w składzie Gary’ego Bella i Jordana Callahana wygrali spotkanie 84:89
Początek nowego roku nie jest najlepszy w wykonaniu Polskiego Cukru Toruń. W pięciu styczniowych spotkaniach zespół Jacka Winnickiego trzykrotnie musiał uznać wyższość rywala, a to pozwoliło zmniejszyć stratę wiceliderowi tabeli – Stelmetowi. Wczoraj Twarde Pierniki poniosły kolejną porażkę, co wykorzystali zielonogórzanie i awansowali na pierwsze miejsce.
Już pierwsza partia pokazała, że czeka nas zacięta i wyrównana batalia. Rosa miała słaby początek sezonu, w efekcie czego zajmuje jedenastą pozycję w tabeli rozgrywek i wciąż nie jest pewna udziału w fazie play-off. Tym bardziej motywacja tego zespołu była bardzo duża. Z drugiej strony Polski Cukier mierzy w tym sezonie bardzo wysoko, a napierający Stelmet tylko czekał na kolejne potknięcie rywala z Grodu Kopernika. Lepszy rezultat na początku był po stronie gości. Dopiero rzut Kyle’a Weaver’a pozwolił torunianom wyjść na prowadzenie (7:6), które udało się utrzymać raptem przez 3.5 minuty. Do wyrównania doprowadził Michał Sokołowski, który także w przedostatniej minucie wykorzystał dwa rzuty wolne. Od tego momentu inicjatywę zaczęła przejmować Rosa. Zdobycie w ostatnich minutach dziesięciu punktów, przy zaledwie trzech Polskiego Cukru, pozwoliło radomianom zakończyć pierwszą część z prowadzeniem.
Zdeterminowani torunianie postawili ciężki opór w drugiej kwarcie, jednak rywal potrafił odpowiedzieć na punktowe akcje gospodarzy. Szansa na zmianę losów tego spotkania pojawiła się w końcowym fragmencie tej partii. Za sprawą Aleksandra Perki, a później Tomasza Śniega Polski Cukier dwukrotnie doprowadził do wyrównania, ale to nie powstrzymało rozpędzonych radomian, którzy w końcówce zagrali dobrze w obronie i odskoczyli na cztery punkty. W trzeciej kwarcie trafienia Darnella Jacksona i Daniela Szymkiewicza dawały Rosie wiele spokoju. Po jednej z akcji Jarosława Zyskowskiego było już nawet 60:49. Torunianie znaleźli się w trudnej sytuacji, jednak nie załamali rak i cały czas walczyli choćby o zmniejszenie strat. To poniekąd się udało. Trzecia część zakończyła się pięcio-punktowym prowadzeniem gości.
Podobny przebieg miała ostatnia kwarta. Radomianie mieli dobry początek, a po trafieniu Zyskowskiego prowadzili aż 82:70. Twarde Pierniki walczyły jednak do końca. Po rzutach Bartosza Diduszko i Łukasza Wiśniewskiego, strata wynosiła już tylko trzy punkty. W odpowiedzi kolejne trafienia zanotowali Michał Sokołowski i Darnell Jackson i to Rosa zwyciężyła ostatecznie 89:84.
Darnell Jackson był najlepszym zawodnikiem gości – zanotował 21 punktów i siedem zbiórek. 16 punktów i siedem asyst dodał do tego Michał Sokołowski. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Obie Trotter z 17 punktami i siedmioma asystami. W tym samym czasie Stelmet wypunktował Siarkę Tarnobrzeg (105:65) i bardzo efektownie wskoczyła na pierwsze miejsce tabeli rozgrywek. Do konfrontacji pomiędzy liderem i wiceliderem dojdzie już 5 lutego!
Polski Cukier Toruń – Rosa Radom 84:89 (24:31, 19:16, 19:20, 22:22)
Polski Cukier: Trotter 17, Wiśniewski 14, Diduszko 14, Sulima 10, Weaver 10, Skifić 8, Śnieg 8, Perka 2, Snaduł 1, Michalski.
Rosa: Jackson 21, Sokołowski 16, Szymkiewicz 15, Zyskowski 14, Zegzuła 10, Bojanowski 7, Jeszke 4, Witka 2, Adams.