W XIV kolejce Polskiej Ligi Koszykówki zawodnicy Polskiego Cukru byli podejmowani przez aktualnego mistrza Polski – Stelmet Zielona Góra. Niestety, koszykarze z lubuskiego okazali się za silni dla podopiecznych Jacka Winnickiego i wygrali 83:67. Tym samym Twarde Pierniki odniosły pierwszą porażkę w tym sezonie. Na szczęście układ na szczycie tabeli pozostał niezmieniony
Dotychczas Polski Cukier dzierżył miano jedynej niepokonanej drużyny w tym sezonie. Sytuacja ta zmieniła się wraz z końcowym gwizdkiem niedzielnego spotkania w Zielonej Górze. Torunianie po raz pierwszy musieli uznać wyższość zespołu przeciwnego. Stelmet Zielona Góra pewnie wykorzystał absencję Bartosza Diduszki i bez większych problemów pokonał Twarde Pierniki. Na szczęście zielonogórski blamaż nie zmienia sytuacji w tabeli i koszykarze Jacka Winnickiego nadal pozostają liderami.
Lepiej spotkanie rozpoczęli przyjezdni. Po trafieniach Kyle’a Weavera oraz Krzysztofa Sulimy, Polski Cukier prowadził już 5:0. Do wyrównania doprowadziły błędy w obronie popełniane przez przyjezdnych, a wykorzystywali je Vladimir Dragicevic oraz Armani Moore. Przewagę zielonogórzanom dały pewnie wykonywane rzuty wolne. Prym w drużynie Artura Gronka wiódł Karol Gruszecki. Po akcjach tego zawodnika gospodarze wyszli na prowadzenie 16:10. Torunianie potrafili jednak się zmobilizować i pierwszą kwartę wygrali 24:20.
Druga część spotkania przebiegała już zupełnie inaczej. O ile do dziesiątej minuty meczu obserwowaliśmy wyrównaną grę na wysokim poziomie, tak kolejne dziesięć było popisem tylko jednej drużyny. Gospodarze rządzili i dzielili na parkiecie. Polski Cukier miał ogromne problemy zarówno w ofensywie jak i w defensywie. Niemal każda akcja zielonogórzan kończyła się zdobytymi punktami. Tych z kolei nie potrafili zdobywać torunianie. Jedynym zawodnikiem, jaki dopisał do swojego dorobku dwa „oczka” był Aleksander Perka. Ostatecznie Polski Cukier przegrał drugą część spotkania 19:2. Jak się miało okazać, było to główną przyczyną porażki.
W trzeciej kwarcie kibice zobaczyli przebudzenie Twardych Pierników. Po dobrych akcjach Obiego Trottera oraz Łukasza Wiśniewskiego, torunianie doścignęli Stelmet na sześć punktów. Niestety, równie skutecznie odpowiedzieli gospodarze i ponownie zaczęli pewnie kontrolować sytuację na boisku. Pod koniec trzeciej kwarty Polski Cukier miał jeszcze szanse, by w następnej dogonić koszykarzy Artura Gronka. Podopieczni Jacka Winnickiego przegrywali dziesięcioma punktami, a taka strata była do odrobienia.
Niestety, goście szybko zostali pozbawieni złudzeń. Zielonogórzanie już na początku ostatniej części spotkania zanotowali serię 11:0, po której było już wiadome, że dwa punkty zostaną w Grodzie Bachusa. Co prawda, Twarde Pierniki były w stanie w końcu się przełamać i odpowiedzieć gospodarzom, ale ci już spokojnie kontrolowali przebieg gry. Ostatecznie Stelmet zwyciężył 83:67 i przerwał zwycięską passę Polskiego Cukru.
W toruńskiej drużynie zabrakło dwóch czynników, które całkowicie mogłyby odmienić obraz tego spotkania: Bartosza Diduszki oraz punktów Maksyma Sandula. Jak wiadomo, Diduszko lecz kontuzję, której nabawił się w meczu z TBV Start Lublin. Z kolei Sandul w niczym nie przypominał zawodnika z poprzednich spotkań, w których prezentował się poprawnie. Absencja radomianina i nieskuteczność Ukraińca powodowały, że o wiele więcej niż zwykle na parkiecie przebywali Łukasz Wiśniewski, Obi Trotter oraz Kyle Weaver. To z kolei przekładało się na zmęczenie i w rezultacie na tracone przez torunian punkty.
Następne spotkanie Polski Cukier zagra również na wyjeździe. Podopiecznych Jacka Winnickiego czeka kolejne trudne wyzwanie – tym razem ich przeciwnikami będzie Anwil Włocławek. Szykują się bardzo emocjonujące derby, ponieważ obie drużyny znajdują się na szczycie tabeli.
Stelmet Zielona Góra 83 – 67 Polski Cukier Toruń (20-24, 19-2, 20-23, 24-18)
Punkty dla Polskiego Cukru: Tomasz Śnieg 2, krzysztof Sulima 10, Obie Trotter 12, Łukasz Wiśniewski 15, Jure Skific 9, Kyle Weaver 15, Aleksander Perka 4.