Były reprezentant Polski oraz gracz Energi Czarnych Słupsk, Tomasz Śnieg, w trakcie obecnego sezonu został zawodnikiem Twardych Pierników. W rozmowie z Chillitoruń.pl zdradza najciekawsze wątki swojej kariery w Słupsku, porusza temat reprezentacji, a także opowiada o pierwszych wrażeniach w nowym klubie i szansach drużyny na podium. Zapraszamy do lektury!
ChilliToruń: Co było główną przyczyną wybrania oferty z Torunia?
Tomasz Śnieg: Szukałem klubu, który walczy o wysokie cele, a Toruń zdecydowanie jest takim miejscem. Propozycja klubu była bardzo konkretna. Wiedziałem, że mam do czynienia z profesjonalistami i to wpłynęło na ostateczną decyzję.
CT: Istniała potrzeba zmiany otoczenia?
T.S.: Nie planowałem zmiany klubu, jednak czasem pewne sytuacje nas zaskakują i zmuszają do zmian.
CT: Zanim doszło do transferu, był Pan graczem Energi Czarnych Słupsk, która w ostatnim meczu z Polskim Cukrem poniosła porażkę. Co zapamiętał Pan po tamtym spotkaniu?
T.S.: Pamiętam świetną postawę drużyny toruńskiej w obronie oraz naszą niedyspozycję rzutową, co skutkowało pierwszą bolesną porażką, bo aż dwudziestopunktową.
CT: W odnoszeniu sukcesów na boisku ważne jest dobre samopoczucie i stan zdrowia. Kiedy będzie Pan gotowy do debiutu w zespole Polskiego Cukru?
T.S.: Tak jak wcześniej wspominałem klub bardzo profesjonalnie podchodzi do każdego tematu. Jeszcze podczas gry w Enerdze Czarni Słupsk doznałem urazu pachwiny, a teraz wspólnie z Dominikiem – naszym fizjoterapeutą – robimy wszystko, aby wrócić do pełnej formy.
CT: Na obecnym etapie rozgrywek rywalizacja o wyjściową piątkę może być trudna…
T.S.: Doskonale zdaje sobie sprawę, że w połowie sezonu dołączyłem do drużyny, która ma na koncie cenne zwycięstwa i pokazała się z bardzo dobrej strony. Nie myślę o rywalizacji o pierwszy skład, tylko o tym, aby dać z siebie wszystko oraz dołożyć swoją cegiełkę i pomagać drużynie w kolejnych zwycięstwach. Chce zasłużyć na miejsce w tej drużynie.
CT: Myśli Pan, że dzięki licznym kombinacjom w składzie Polski Cukier jest w stanie pozytywnie zaskoczyć w rundzie rewanżowej?
T.S.: Jestem przekonany, że toruński klub w tym sezonie będzie walczył o medale. Sądzę również, że nie będzie to dla nikogo wielkim zaskoczeniem.
CT: Wróćmy do występów w Słupsku. Dobrze wspomina Pan grę w byłym klubie? Chyba najlepszy był pierwszy sezon?
T.S.: Do Słupska zawsze będę miał wielki sentyment. To jedyne miasto gdzie spędziłem prawie trzy sezony. Jeśli chodzi o kwestie sportowe, to rzeczywiście pierwszy sezon był dla mnie najlepszy, jednak każdy kolejny był wyjątkowy ze względu na kibiców i klimat jaki panował na meczach.
CT: Wielokrotnie reprezentował Pan polskie barwy narodowe. Jest chęć ponownego założenia koszulki z orzełkiem na piersi?
T.S.: Marzę o tym, aby ponownie założyć koszulkę reprezentacji. Chciałbym jednak wtedy odgrywać bardziej znacząca rolę w drużynie. Przede mną jeszcze dużo ciężkiej pracy, aby te marzenia spełnić.
CT: Polakom niestety nie udało się awansować na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro, bowiem Eurobasket zakończyli na meczu 1/8 finału. Jak oceniłby Pan obecną sytuację w polskiej kadrze?
T.S.: Sytuację w polskiej kadrze oceniam coraz lepiej. Widać, że nadchodzi fala nowych, młodych i utalentowanych zawodników, więc z każdym rokiem powinno być coraz lepiej. Już podczas występów we Francji widać było tego efekty.
CT: Na sam koniec – jakie są pierwsze wrażenia po zmianie otoczenia, tj. miasta, hali, klubu i poznania nowych ludzi z toruńskiego basketu?
T.S.: Pierwsze wrażenie mam bardzo pozytywne. Zachwyciła mnie starówka i jestem pod wrażeniem uroku całego Torunia. Mamy piękny i nowy obiekt sportowy, a treningi w nim są samą przyjemnością. W Toruniu czekają mnie nowe cele, nowe wyzwania i jestem na to gotowy!