Piłkarze Startu Toruń mają za sobą ostatni wyjazdowy mecz sezonu. Niestety, rywal na swoim terenie był bezlitosny. Goście przegrali w Wojownikiem Wabcz wynikiem 6:2
Po porażce z LZS Świedziebnią (0-1), torunianie pozbawili siebie szans na awans na 10. pozycje w tabeli rozgrywek. Dziś nie mogą już liczyć na to, by zakończyć sezon na miejscu 11. Swój mecz wygrał Cyklon Kończewice, skreślając tym samym szanse Startu na awans o oczko wyżej.
Spotkanie pomiędzy ekipą Startu a Wojownikiem, przez długi okres było dość wyrównane. Piłkarzom z Grodu Kopernika, większość ataków przeciwnika świetnie udawało się neutralizować. Niestety, w końcu po składnej akcji Wabcz jako pierwszy strzelił bramkę, jednak jeszcze przed przerwą, w 40 minucie, torunianie zdołali wyrównać. Gol padł po stałym fragmencie gry. Precyzyjnie piłkę głową do bramki skierował Paweł Delimata.
Zdecydowanie lepiej w drugą połowę weszli piłkarze Startu. Dobra, odważna gra oraz celne podania przełożyły się na kilka ciekawych ataków na bramkę gospodarzy. Świetne okazje mieli choćby Tomasz Zieliński czy Michał Jabłoński, lecz po raz kolejny zawiodła skuteczność. Wabcz za to problemów ze skierowaniem piłki do siatki nie miał. W 65 i 67 minucie, po dwóch rzutach rożnych, gospodarze dwukrotnie cieszyli się ze zdobytej bramki. Goście, mimo to walczyli do końca. Drugi dla Startu gol zdobył Piotrowicz. Zmniejszył on wymiar porażki, jednak w następnych minutach gospodarze po raz kolejny nie zawodzili skutecznością. Jarosław Przybycień piłkę z siatki musiał wyciągać w tym meczu aż sześciokrotnie.
Szansa na ostatnie 3 punkty już w najbliższy weekend. Toruńscy piłkarze zagrają mecz przed własną publicznością z Victorią Lisewo. W grę wchodzi walka o 12. pozycje w tabeli i być może utrzymanie w A-Klasie.