W jednym z najciekawszych spotkań szesnastej kolejki II Ligi Elana Toruń podejmowała Olimpię Grudziądz. Wydawało się, że trzy punkty wywiozą goście, jednak w ostatniej akcji meczu żółto-niebiescy doprowadzili do wyrównania na 2:2!
Od pierwszych minut obie drużyny grały ostry i otwarty futbol. Pierwsza bramka mogła paść już w osiemnastej minucie, ale wychodzącego na czystą pozycję Filipa Kozłowskiego uprzedził powracający obrońca. Najskuteczniejszy napastnik Elany wpisał się na listę strzelców dopiero w 32. minucie, gdy oddał mocny strzał z dystansu!
Po przerwie grudziądzanie ruszyli na bramkę Elany, ale akcje często kończyli stratą lub niedokładnym zagraniem. Nie brakowało też błędów w defensywie, z których jeden na bramkę mógł zamienić Kozłowski. W akcji „sam na sam” górą był jednak bramkarz Olimpii.
Chyba w najmniej oczekiwanym momencie goście doprowadzili do remisu. W 73. minucie świetne podanie otrzymał niepilnowany Kacper Skibicki, który swobodnie przedostał się w pole karne i oddał celny strzał. Niestety po chwili defensywa gospodarzy znów zgubiła krycie. W podobnej akcji – również po długiej piłce na świetną pozycję wyszedł Konrad Handzlik…
Elana nie załamała rąk, jednak czas nieubłaganie się kończył. Kibicom pozostało wierzyć w cud w doliczonym czasie, a tego było de facto aż siedem minut. W ostatniej akcji gospodarze mieli rzut rożny. W sporym zamieszaniu pod bramką Olimpii do bramki do bramki przymierzył Artur Lenartowski!
Z 31 punktami na koncie Elana wciąż jest wiceliderem II Ligi. W następnym meczu (3 listopada) zmierzy się z ostatnią w tabeli Olimpią Elbląg.
Elana Toruń – Olimpia Grudziądz 2:2 (1:0)