Elana grała w Wejherowie! Cztery bramki i „trochę” dymu…

0
1156

Aż cztery bramki oglądaliśmy w spotkaniu Gryfu Wejherowo z Elaną Toruń. Niestety częściej trafiali gospodarze… 

Zwłaszcza w pierwszej połowie obie drużyny zaserwowały bardzo dobry spektakl. Nie brakowało świetnych akcji, celnych strzałów, bramek i nieodłącznej w futbolu nieprzewidywalności. Do ostatnich minut spotkanie było całkiem wyrównanie, ciężko mówić, że to jedna drużyna dyktowała warunki gry. Najważniejsze są jednak bramki, a tych dziś Elanie zabrakło.

Początkowe minuty wyraźnie należały do gospodarzy, ale na pierwszy strzał Elany wcale nie trzeba było długo czekać. Po składnej akcji z kilku metrów uderzył Dominik Kościelniak. Chwilę później znakomitą sytuację „sam na sam” zmarnował Maciej Stefanowicz. Gryf poszedł za ciosem, choć długo nie potrafił znaleźć luki w obronie Elany, a momentami musiał nawet zmagać się z atakiem pozycyjnym gości. Mimo to piłkarzom z Wejherowa udało się wyprowadzić kilka ciekawych kontrataków, a w 27. minucie po sporym zamieszaniu w polu karnym prawie zdobyć bramkę.

Elana nie pozostała dłużna. Wypracowała rzut rożny, po którym sędzia zagwizdał jeszcze jeden stały fragment gry – rzut karny! Pewny, celny strzał oddał Maciej Stefanowicz! Żółto-niebiescy wyszli na prowadzenie, jednak długo nie utrzymali statusu quo. Do wyrównania pięknym strzałem z rzutu wolnego doprowadził Piotr Kołc. Kilkadziesiąt sekund później mocnym uderzeniem w dolny lewy róg bramki Bartosza Mrozka pokonał Kamil Włodyga. Do przerwy Gryf prowadził 2:1…

Elana nie załamała rąk, podjęła walkę, ale w kluczowych sytuacjach brakowało jej skuteczności. Co gorsza, od 56. minuty przegrywała już dwiema bramkami. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową do siatki wpakował Adrian Liberacki. Kilka minut później znać o sobie dali kibice z Wejherowa. Stadion opanował bowiem gęsty dym… Po całym zamieszaniu Elana nie dawała już wielkich nadziei na odwrócenie losów widowiska. Gospodarze kontrolowali przebieg meczu, a w końcówce mogli jeszcze podwyższyć wynik. Rzut karny obronił jednak Mrozek.

W tabeli II Ligi Elana spadła na piąte miejsce, a Gryf został liderem. To jednak dopiero pierwszy mecz czwartej kolejki. Kolejne odbędą się w weekend.

Gryf Wejherowo – Elana Toruń 3:1 (2:1)

Gryf Wejherowo: Więckowicz – Brzuzy, Chwastek, Rogalski, Wicki, Goerke, Kołc, Włodyga, Liberacki, Gulczyński, Ryk

Elana Toruń: Mrozek – Górka, Dobosz, Urbański, Lenartowski, Staporski, Kozłowski, Kościelniak, Stefanowicz, Kryszak, Kołodziejski