Żółto-niebiescy po ligowym falstarcie pragną wrócić na właściwe tory i obrać kurs na awans. W sobotę czeka ich bardzo ważne spotkanie domowe z KKS Kalisz. W pierwszym meczu Elana wręcz rozniosła rywali, wygrywając 5:1
Początek rundy rewanżowej nie do końca idzie po myśli torunian. W trzech dotychczas rozegranych spotkaniach, podopieczni Jerzego Cyraka wygrali tylko raz – 2:1 z Wdą Świecie – i to z wielkim trudem. Przed tygodniem z kolei wypuścili oni zwycięstwo z rąk w… ostatnich sekundach meczu. Na domiar złego poważnej kontuzji nabawił się podstawowy obrońca żółto-niebieskich – Rafał Więckowski.
W pierwszym spotkaniu obu drużyn, rozgrywanego w ramach 4. kolejki III ligi grupy II, Elana nie dała żadnych szans rywalom, wygrywając 5:1. Bramki dla zespołu Jerzego Cyraka zdobywali wtedy Tomasz Bzdęga, Łukasz Zagdański, Damian Lenkiewicz oraz dwie Patryk Aleksandrowicz. Spotkanie w Kaliszu było jednocześnie początkiem fantastycznej serii żółto-niebieskich w meczach wyjazdowych. Czy w ten weekend dojdzie do kolejnego przełamania?
KKS 1925 Kalisz początku rundy rewanżowej również nie może zaliczyć do najbardziej udanych. Podopieczni Piotra Morawskiego, którzy mają walczyć o awans, przegrali dwa z trzech rozegranych do tej pory spotkań. Wygrać udało im się z Chemikiem Bydgoszcz (1:0) i warto podkreślić, że zwycięstwo odnieśli na wyjeździe. Sobotnie spotkanie na pewno nie będzie więc należeć do najłatwiejszych. Zespół z Kalisza plasuje się obecnie na 7. miejscu w ligowej tabeli, mając jedno „oczko” mniej od będącej na 5. pozycji Elany.
Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 14:00 na Stadionie Miejskim im. Grzegorza Duneckiego w Toruniu.