Elana Toruń pokonała na własnym terenie Wdę Świecie 3:2. Żółto-niebiescy prowadzili już 3:0, ale zdołali sobie wbić dwie bramki, przez co zapewnili sobie i kibicom nerwówkę w ostatnich minutach. Podopiecznym Rafała Góraka zwycięstwo dali Maciej Stefanowicz, Artur Lenartowski i Mariusz Kryszak
Choć Elana wróciła na zwycięską ścieżkę, to w ostatnich tygodniach nie mają wyłącznie powodów do radości. Na długo ze składu wypadki Krzysztof Kopciński i Łukasz Uszalewski, a od kilku spotkań z powodów dyscyplinarnych musi odpocząć Patryk Aleksandrowicz. Mimo to torunianie szybko zdołali wbić rywalom trzy bramki. Problemy zaczęły się potem…
Początek spotkania był niemrawy w wykonaniu obu drużyn. Zarówno Elana, jak i Wda dopuszczała się wielu błędów, przez co żaden z zespołów nie potrafił na dłużej utrzymać się przy piłce. Pierwsze zagrożenie pod bramką stworzyli sobie świecianie. W 16. minucie z lewego skrzydła do środka zszedł Piotr Siekirka, po czym huknął z lewej nogi. Na posterunku stał jednak Bartosz Poloczek, który przerzucił piłkę nad poprzeczką. Worek z bramkami otworzył się w 27. minucie spotkania. Po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Maciej Stefanowicz, umieszczając piłkę w siatce. Chwilę później było już 2:0. Akcję lewą stroną przeprowadził Artur Lenartowski. Pomocnik żółto-niebieskich zagrał piłkę do Stefanowicza, ten dośrodkował w pole karne, a futbolówka z powrotem wróciła do Lenartowskiego, który spokojnym, mierzonym strzałem w długi róg pokonał golkipera gości. W 35. minucie sędzia tego spotkania podyktował rzut karny dla Elany, którego na bramkęzamienił Mariusz Kryszak. To nie był koniec strzelania w pierwszej połowie meczu. Kilka minut później fatalne błędy w obronie torunian doprowadziły do straty gola. Jego zdobywcą był Dawid Retlewski.
W drugie 45 minut lepiej weszli świecianie. Tuż po wznowieniu mieli oni kilka okazji do zdobycia kolejnej bramki. Najgroźniejszą sytuację stworzyli oni sobie w 49. minucie kiedy po potężnym uderzeniu z dystansu Kuby Binorowskiego piłka zatrzymała się na poprzeczce. Kordian Górka pozazdrościł uderzenia napastnikowi Wdy i chwilę później sam był bliski zdobycia gola, jednak futbolówka wylądowała tylko na górnej siatce. W kolejnych minutach gra zdecydowanie się uspokoiła. W 69. minucie swoją okazję miał Retlewski, jednak dobrze na przedpolu zachował się Poloczek. Już w doliczonym czasie gry Wdzie w końcu udało się zdobyć kontaktowego gola. Z rzutu wolnego uderzał Wojciech Mielcarek, Poloczek wybił piłkę przed siebie, wprost pod nogi jednego z zawodników ze Świecia. Ten oddał strzał, a próbujący interweniować Patryk Urbański skierował ją do siatki. Przyjezdni nacisnęli w celu zdobycia wyrównującej bramki, ale to im się już nie udało.
Dzięki wygranej torunianie wskoczyli na 3. miejsce w tabeli i obecnie tracą do prowadzącego Świtu Skolwin dwa „oczka”. Ci mają jednak do rozegrania jeszcze jedno spotkanie. W kolejnym meczu 4 listopada Elana zmierzy się na wyjeździe z Centrą Ostrów Wielkopolski.
Elana Toruń – Wda Świecie 3:2 (3:1)
Bramki: Maciej Stefanowicz 27, Artur Lenartowski 29, Mariusz Kryszak 36 (k) – Dawid Retlewski 39, Urbański (s) 90