Elana Toruń rozegrała ostatni mecz sezonu 2016/2017 na boiskach III ligi. Żółto-niebiescy na własnym terenie musieli uznać wyższość Jaroty Jarocin 2:3 i dali im się wyprzedzić w ligowej tabeli. Ostatecznie podopieczni Rafała Góraka zakończyli rozgrywki na 5. pozycji
Torunianie przystąpili do niedzielnego spotkania w mocno odmienionym składzie. Z powodu kartek wystąpić nie mogli Maciej Stefanowicz oraz Krystian Tomaszewski, z kolei urazy wykluczyły z gry Michałą Glanowskiego i Damiana Lenkiewicza. W efekcie na lewym skrzydle dość eksperymentalnie ujrzeliśmy Adama Zawieruchę.
Od pierwszego gwizdka sędziego z większym impetem do ataku ruszyli przyjezdni, jednak to torunianie pierwsi zdobyli bramkę. Wynik meczu ładnym uderzeniem z dystansu otworzył Mateusz Grudziński. Po stracie gola zawodnicy Jaroty ruszyli na bramkę Świtalskiego z jeszcze większym impetem, co wkrótce przełożyło się na bramki. W 26. minucie ekwilibrystycznym strzałem do wyrównania doprowadził Hubert Antkowiak. Ten sam zawodnik wysunął przyjezdnych na prowadzenie trzynaście minut później, wykorzystując nieporozumienie Daniela Ciacha i Huberta Świtalskiego. To nie był koniec strzeleckiego festiwalu w pierwszej połowie. W doliczonym czasie gry Aleksander Tomaszewski wykorzystał świetne podanie od Patryka Aleksandrowicza i strzałem z ostrego kąta pokonał golkipera gości.
Druga część spotkania nie przyniosła już aż tylu emocji. Wciąż więcej okazji do zdobycia kolejnych bramek stwarzała sobie Jarota, choć sam początek drugiej połowy należał do żółto-niebieskich. W 47. minucie świetnym podaniem obsłużył Aleksandrowicza Mateusz Grudziński, lecz ostatecznie obrońcy Jaroty zażegnali niebezpieczeństwo. Kilka chwil później Aleksandrowicz zdołał już oddać strzał, jednak na rzut rożny piłkę sparował bramkarz przyjezdnych. W 65. minucie Mateusz Molewski po zamieszaniu w polu karnym uderzył tuż obok słupka. Pomocnik Jaroty nie pomylił się już trzy minuty później z jedenastu metrów, wykorzystując niespodziewany rzut karny. Torunianie starali się w końcówce odrobić straty, lecz nie potrafili już zaskoczyć golkipera Jaroty.
To już jest koniec… Elana miała awansować, w pewnym momencie była faworytem do końcowego triumfu, lecz w przerwie zimowej coś w tej drużynie pękło. Na podsumowania przyjdzie jednak czas. Żółto-niebiescy zakończyli sezon na 5. miejscu, a do mistrza III ligi – Gwardii Koszalin, stracili 8 punktów.
Elana Toruń – Jarota Jarocin 2:3 (2:2)
Bramki: Mateusz Grudziński 4, Aleksander Tomaszewski 45 – Hubert Antkowiak 26, 40, Mateusz Molewski 68 (k)