FC Toruń melduje się na trzecim miejscu! Pewne zwycięstwo z Red Dragons Pniewy! (FOTO)

0
1873

FC Toruń zwycięża z Red Dragons Pniewy i po 19. kolejkach samodzielnie zajmuje 3. miejsce! Torunianie nie dali żadnych szans przyjezdnym, pokonując ich aż 5:1. Jest to trzecie zwycięstwo z rzędu naszej drużyny

Przed spotkaniem cel był jasny. Wykorzystać potknięcie Piasta Gliwice, który zaledwie zremisował z AZS UŚ Katowice i wygrać z „Czerwonymi Smokami”. Nasi przeciwnicy nie zamierzali łatwo skóry oddać, czego dowodem jest chociażby mała różnica punktowa, która dzieliła Football Club od Red Dragons, a było to tylko cztery punkty. Szczególnie, że oba zespoły nie mogły pozwolić sobie na niepowodzenie, ponieważ „piąty bieg” zaczynają wrzucać drużyny ze środka tabeli, których celem jest pierwsza szóstka, gwarantująca walkę o medale.

W szeregach FC Toruń od początku meczu było widać ogromną determinację oraz pomysł na grę. Podopieczni Klaudiusza Hirscha swoim bardzo dobrym przygotowaniem i agresywnym pressingiem skutecznie utrudniali wyprowadzenie piłki gościom z Pniew, a tym bardziej składną akcję. Z takiej kolei rzeczy Red Dragons starał się błyskawicznie kontratakować, przez co w pierwszej połowie raz obili słupek bramki Nicolae Neagu. Jednakże to torunianie byli skuteczniejsi, czego skutkiem było pierwsza bramka autorstwa Marcina Mikołajewicza w 9. minucie rywalizacji, kończąc piękną zespołową akcję naszej drużyny.

Cztery minuty później dał o sobie znać Karol Czyszek. Młody zawodnik FC Toruń, po wcześniejszym przejęciu piłki przez Michała Wojciechowskiego, pokusił się na indywidualną akcję, dzięki czemu przy drobnej pomocy rykoszetu od zawodnika z Pniew, podwyższył prowadzenie na 2:0.

W drugiej połowie Red Dragons chciało jak najszybciej „złapać kontakt” z „pomarańczowo-czarnymi”, lecz to 25. minucie Michał Wojciechowski trafił do bramki po świetnym rozegraniu rzutu wolnego przez Michała Suchockiego, który perfekcyjnie dograł piłkę na pole bramkowe. Pniewianie odzyskali promyczek nadziei po trafieniu Adriana Skrzypka w 29. minucie, nie dając szans Neagu mocnym strzałem na prawej stronie boiska. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Marcin Mikołajewicz minutę później odzyskał piłkę w środku boiska, wykorzystując później sytuację „sam na sam” z Jakubem Budychem.

To nie był koniec popisów aktualnego lidera tabeli strzelców Futsal Ekstraklasy. „Czerwone Smoki” po stracie czwartej bramki zaryzykowali grając piątką w polu, w czym popularny „Miki” czuję się świetnie, gdyż niejednokrotnie w tym sezonie przechwytywał „bezpańskie piłki” podczas gry z lotnym bramkarzem drużyny przeciwnej. Nie inaczej było tym razem. Mikołajewicz ustalił wynik meczu na 5:1.

Dzięki tej wygranej FC Toruń zameldował się ponownie na trzecim miejscu. Grupa mistrzowska, a więc obecnie pierwszorzędny cel naszej drużyny, jest coraz bliżej finalizacji.

Bardzo ciężko przygotowywaliśmy się do tego spotkania. Red Dragons jest bardzo dobrze poukładanym zespołem. Spodziewaliśmy się trudnej przeprawy – powiedział po meczu trener Football Clubu, Klaudiusz Hirsch. – Myślę, że wykorzystaliśmy słabe punkty naszych przeciwników. Chwała zawodnikom, że zachowali chłodne głowy.

Następny mecz „pomarańczowo-czarnych” odbędzie już w przyszłym tygodniu. Rywalem będzie ostatni zespół w tabeli Futsal Ekstraklasy, a więc Red Devils Chojnice. Patrząc na ostatnią dyspozycję chojniczan, tak niska pozycja w stawce nie powinna nikogo zwieść. „Czerwone Diabły” potrafiły nie dawno rozgromić we własnej hali Piast Gliwice aż 7:2, a w piątek przegrać z MKF Solne Miasto Wieliczka zaledwie 3:4.

(fot. Bartosz Tomczak/chillitoruń.pl)