We wtorek, 11 kwietnia, zaprezentowany został nowy szkoleniowiec Elany Toruń. Rafał Górak po raz pierwszy poprowadzi żółto-niebieskich już w środę, kiedy to torunianie podejmą na własnym terenie Leśnik Manowo
Umowa pomiędzy Rafałem Górakiem a Elaną została zawarta do końca sezonu 2017/2018 z opcją przedłużenia na kolejne lata. Mimo wcześniejszych informacji, w klubie pozostaną dotychczasowi współpracownicy Jerzego Cyraka – Krzysztof Wasilkiewicz i Izaak Stachowicz.
– Rozmowa nie była łatwa i nie była krótka, bowiem w Bielsku pracowałem przez ostatnie trzy i pół roku – mówi nowy szkoleniowiec Elany, Rafał Górak. – Propozycja wpłynęła od prezesa i udziałowców. Rozmawialiśmy, spotkaliśmy się w połowie drogi. Taką decyzję podjąłem, bo przede wszystkim przekonali mnie do niej ludzie, którzy zarządzają klubem. Jest tu plan bardzo mocno rozwojowy i chciałbym w tym uczestniczyć.
Ostatnimi czasy w klubie nie dzieje się najlepiej. Zespół, który miał walczyć o awans do II ligi, z każdym meczem powiększa swoją stratę do lidera, a spotkań pozostało coraz mniej.
– Nie jest tak, że pstryknie się palcem i nagle wszystko będzie działało. Czeka nas dużo pracy – kontynuuje Górak. – Mamy dziesięć punktów straty do lidera, ale piłka widziała już tyle rzeczy, że wszystko jest możliwe. Trzeba mieć głowę na karku. Przed nami dwanaście spotkań, ale wygranie nawet ich wszystkich nie daje gwarancji, że będziemy na pierwszym miejscu. Trzeba się skoncentrować na najbliższym meczu i nie myśleć o tym co będzie dalej.
Rafał Górak na ławce trenerskiej Elany Toruń zadebiutuje już w środę. Rywalem żółto-niebieskich będzie outsider tego sezonu III ligi – Leśnik Manowo, który po dwudziestu dwóch kolejkach ma na swoim koncie zaledwie… sześć punktów.
– Nieważne z kim gramy, każdy mecz jest trudny – wyjaśnia trener. – Szczególnie kiedy przychodzi nowy trener, bo to nie oznacza, że drużyna jest w fenomenalnej formie, tylko że coś w rym zespole nie idzie tak jak powinno. To nie te czasy kiedy nowy trener wchodzi do szatni i wszystko nagle zaczyna wspaniale działać. Dzisiaj trzeba drużynę wyciszyć i nie ma co na siłę tego wszystkiego ciągnąć. Wiadomo, gramy z ostatnią drużyną w tabeli, ale to nie będzie łatwy mecz, bo przeciwnik w ostatnich spotkaniach sprawiał wrażenie solidnej drużyny.
Jerzy Cyrak odchodząc z Elany zapowiedział, że zależy mu na tym, aby klubowi wiodło się jak najlepiej, więc jeśli nowy trener będzie chciał zaczerpnąć informacji od byłego szkoleniowca, ten na pewno mu ich udzieli. Czy taki kontakt był już wykonywany?
– Wiem, że trener Cyrak dysponuje ogromną wiedzą na temat zespołu, ale na razie zdecydowałem się, że sam ich dotknę, zobaczę w meczu, a do trenera na pewno zadzwonię i w najbliższych dniach będziemy rozmawiać – powiedział jego następca. – Nie miałem jeszcze okazji pracować z żadnym z zawodników w przeszłości, natomiast znam Michała Glanowskiego, jego pamiętam z meczu w Kluczborku. Krystiana Tomaszewskiego pamiętam z treningów w Polonii Bytom, bowiem mieszkam obok stadionu i na wielu ich treningach byłem. Teraz będę poznawał wszystkich zawodników, jednak nie jest to takie trudne.
Mecz pomiędzy Elaną Toruń a Leśnikiem Manowo zaplanowano na środę, 12 kwietnia. Odbędzie się on na Stadionie Miejskim im. Grzegorza Duneckiego, a start zaplanowano na godzinę 16:00.