Mecz na szczycie ósmej kolejki II Ligi zakończył się podziałem punktów. Mimo kilku ciekawych sytuacji zarówno Elana Toruń, jak i Widzew Łódź nie znaleźli drogi do bramki. Co po meczu powiedział trener Rafał Górak?
Pojedynek w Toruniu mógł wyłonić nowego lidera, ale remis pozwolił jedynie utrzymać się w najlepszej czwórce. Elana i Widzew mają po piętnaście punktów, z tym że lepszym bilansem bramkowym może pochwalić się ekipa z Torunia, która w ligowej tabeli zajmuje trzecie miejsce. Jakie pozytywy z wczorajszego meczu widzi Rafał Górak?
– Nie straciliśmy bramki, a momentami graliśmy stabilnie – mówi szkoleniowiec żółto-niebieskich. – Wydaje mi się, ze remis jest małym sukcesem. W każdym meczu staramy się gromadzić punkty, co najczęściej kończy się powodzeniem. Nie ma co skakać z radości, ale ten punkt jest ważny.
CZYTAJ WIĘCEJ: Hit na remis – bez bramek w Toruniu
Na Stadionie Miejskim im. Grzegorza Duneckiego zgromadziło się około czterech tysięcy kibiców, co chyba można uznać za frekwencyjny rekord. Duża w tym zasługa gości z Łodzi, ale też wśród torunian pojedynek cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Czy przy pełnych trybunach Elana mogła czuć presję?
– Zawsze są jakieś obawy, szczególnie gdy większość po raz pierwszy gra przed tak dużą publicznością – dodaje Rafał Górak. – Podczas ostatnich treningów widziałem jednak, że moi zawodnicy są na to przygotowani i takie mecze chcą grać. Widzew co dwa tygodnie występuje przy jeszcze większej publiczności, dla nas była to nowość, ale do tego trzeba zmierzać. Mieliśmy dziś w Toruniu wielkie święto piłkarskie.
Kolejne spotkanie podopieczni Rafała Góraka rozegrają 8 września z Błękitnymi Stargard. Do Grodu Kopernika żółto-niebiescy wrócą 15 września na mecz z Pogonią Siedlce.
Elana Toruń – Widzew Łódź. Wielkie święto przede wszystkim na trybunach [FOTO]