Sportowe Podsumowanie Roku 2015 – Piłka nożna

0
1831

Rok 2015 był dla piłkarzy Elany Toruń rokiem pracy, wielu zmian, ale także zasłużonych efektów. Po udanym sezonie w IV lidze, toruński klub awansował do wyższej klasy rozgrywkowej, w której póki co spisuje się jednak przeciętnie

Zasłużony awans

Po zimowej przerwie zmagania w IV Lidze Kujawsko-Pomorskiej Elana wznowiła 22 marca od pewnie wygranego meczu z Promieniem Kowalewo Pomorskie (5:0). W sumie cała runda rewanżowa przyniosła nam jedenaście zwycięstw i tylko trzy porażki podopiecznych Krzysztofa Jabłońskiego. Z pewnością na długo w pamięci pozostanie nam derbowe spotkanie z rezerwami Zawiszy Bydgoszcz, w którym torunianie zafundowali swoim kibicom popis strzelecki, pokonując rywala 6:1. Elana Toruń była absolutnym hegemonem rozgrywek, kończąc sezon z dorobkiem 74 punktów na koncie, a tym samym awansując do III Ligi Kujwasko-Pomorsko-Wielkopolskiej.

Sezon był udany – podsumował ówczesny trener Elany, Krzysztof Jabłonski – wykonaliśmy naprawdę ciężką pracę i cieszę się, że udało się awansować bo to jest najważniejsze. Po pierwszej rundzie bardzo dobrze to wyglądało. W przerwie, jak wszyscy wiemy, odeszło kilku podstawowych zawodników i niestety nie było tej jakości co wcześniej. Teraz musimy pomyśleć nad kilkoma wzmocnieniami.

Aktywni w oknie transferowym

Początek lata był dla piłkarzy okresem solidnych przygotowań, treningów i szykowania formy na przyszły sezon. Krzysztof Jabłoński sięgnął ponadto po nowych zawodników. W szeregach Elany pojawili się m.in. Maciej Kot, Jakub Witucki, Krystian Tomaszewski i Adrian Wróblewski. Największą rolę w zespole Krzysztofa Jabłońskiego mieli jednak odgrywać Mateusz Szatkowski i Arkadiusz Makowiecki.

Do drużyny przyszło ośmiu nowych zawodników i trzeba było to wszystko szybko zgrać, bo wiadomo, ten okres przedsezonowy jest bardzo krótki. Sparingi miały więc na celu zgrywanie zespołu. Rotacja była duża, bo chciałem się przyjrzeć poszczególnym zawodnikom dlatego wyniki były sprawą drugorzędną. Najważniejsze żeby na pierwszy mecz ten zespół wyglądał jak monolit – mówił Jabłoński.

Nowy sezon i wiele zmian

Jak się okazało zmiany jakie przeprowadził Krzysztof Jabłoński nie dały przewidywanych efektów. Zespół słabo zaczął sezon ligowy. Inauguracja należała co prawda do udanych, bo torunianie zremisowali z silną Wartą Poznań, później jednak notowali co raz więcej porażek, bądź ewentualnie remisów. Na pierwsze zwycięstwo żółto-niebieskich czekaliśmy do szóstej kolejki, w której Elana pokonała Centrę Ostrów Wielkopolski 2:1. W następnych tygodniach torunianie na przemian wygrywali bądź przegrywali. W sumie po pięciu zwycięstwach, czterech remisach i siedmiu porażkach toruński zespół zgromadził na swoim koncie 19 punktów, które daje im dziesiąte miejsce w tabeli rozgrywek.

Podczas rundy jesiennej zespół jak i trener nie spełniali zamierzanych oczekiwań, co doprowadziło do wielu zmian. Przede wszystkim 10 października z funkcji trenera zwolniono Krzysztofa Jabłońskiego, a jego miejsce zajął Tomasz Asensky. Krótko po tym Elanę zasilił nowy pomocnik – Arkadiusz Gieraszek. Ostatni ligowy mecz torunianie zagrali 14 listopada w Poznaniu gdzie ulegli tamtejszej Warcie 1:2.

Rewolucja kadrowa

Po niezbyt udanej rundzie jesiennej w wykonaniu Elany Toruń, klub zdecydował się rozstać z szóstką zawodników. Z zespołem pożegnali się Mateusz Poczwardowski, Jakub Witucki, Marcin Majchrzak, Łukasz Cięgotura, Bartosz Gralewski i Arkadiusz Makowiecki. Do żółto-niebieskich dołączył za to Marcin Kajca. Trener sprawdzał także m.in. Roberta Kłosa oraz Bartosza Żurka.

– Przed nami bardzo trudny okres – powiedział Krystian Tomaszewski. – Czeka nas ciężka praca na treningach i w meczach sparingowych. Jestem jednak przekonany, że jeśli każdy z chłopaków da z siebie wszystko, to o nasze miejsce w tabeli możemy być spokojni. A moje cele indywidualne? Są takie same jak zespołu – utrzymanie.