Reprezentacja Polski w futsalu ma za sobą pierwsze spotkanie barażowe o awans do mistrzostw Europy. W Miszkolcu biało-czerwoni musieli uznać wyższość gospodarzy, przegrywając z Węgrami 1:2. Rewanż odbędzie się 26 września w Koszalinie
Polacy z trzema zawodnikami FC Toruń w składzie – Marcinem Mikołajewiczem, Krzysztofem Elsnerem i Tomaszem Kriezelem, walczyli do samego końca, lecz ostatecznie nie udało się odrobić strat. Wynik spotkania otworzył Norbert Horvath, który wykorzystał świetne podanie kolegi z zespołu z narożnika boiska. W tej sytuacji piłka przeleciała między nogami kapitana biało-czerwonych i trafiła do niepilnowanego Horvatha.
Druga bramka dla Węgrów padła po wątpliwym rzucie karnym. Sędzia dopatrzył się zagrania ręką Mikołaja Zastawnika, której… w ogóle nie było. Na 2:0 podwyższył Zoltan Droth. Mimo to Polacy nie poddawali się i z całych sił próbowali odrobić straty. To udało się połowicznie. Na dziewięć minut przed końcem spotkania kontaktowego gola zdobył Tomasz Lutecki.
Podopieczni Andrzeja Biangi przez cały mecz byli zespołem przeważającym. Świadczyć o tym może chociażby statystyka strzałów celnych. Polacy mieli ich aż 20, dwa razy więcej od Węgrów. Znakomicie w bramce spisywał się jednak golkiper gospodarzy. Swój kunszt pokazał przede wszystkim w drugiej połowie, kiedy dwukrotnie przed wyśmienitą okazją stanął Mikołajewicz.
Choć biało-czerwoni przegrali pierwszy pojedynek, nie są bez szans w rewanżu. Ten odbędzie się 26 września w Koszalinie. Trzymamy kciuki za naszych reprezentantów!
Węgry – Polska 2:1 (1:0)
Bramki: Norbert Horváth 12, Zoltán Dróth 23 (k) – Tomasz Lutecki 32