Dawid ograł Goliata! Pierwsza porażka Elany

0
1797

Niestety, to nie żart. Elana Toruń po bezbarwnej grze, przegrała 1:2 z ostatnią drużyną w tabeli – Gopło Kruszwica. Jest to pierwsza ligowa porażka toruńskiego zespołu w tym sezonie.

Zawodnicy obu drużyn musieli sobie dziś radzić z bardzo trudnymi warunkami atmosferycznymi. Spotkanie rozpoczęło się przy słonecznej pogodzie, jednak mocno wiejącym wietrze, który około 25 minuty przyniósł ze sobą ciemne chmury, gradobicie i ulewny deszcz. I tak mocno nasiąknięta już wcześniejszymi opadami murawa, nie sprzyjała zawodnikom.

Lepiej w tych warunkach poradzili sobie gospodarze, którym było… Gopło Kruszwica. Drużyna z Pojezierza Gnieźnieńskiego nie dostała zgody na organizację spotkania na własnym terenie, więc wysunęła propozycję rozegrania go w Toruniu. Pierwsze minuty należały do „gospodarzy”, którzy już w 15 minucie mogli wyjść na prowadzenie, jednak strzał głową jednego z zawodników minimalnie minął słupek bramki strzeżonej przez Przemysława Kryszaka. Chwilę później kolejną niebezpieczną akcję kruszwiczan wyjaśnił golkiper Elany, wybijając piłkę na rzut rożny. Pierwszą groźną akcję torunianie przeprowadzili dopiero w 32 minucie. Niestety, Daniel Matuszak z najbliższej odległości nie był w stanie umieścić piłki w siatce. Tuż przed przerwą Elana mogła wyjść na prowadzenie. Marcin Majchrzak zmarnował jednak stuprocentową sytuację będąc sam na sam z bramkarzem.

Drugie czterdzieści pięć minut przyniosło już nieco więcej emocji. W 52 minucie blisko otwarcia wyniku spotkania była Elana, lecz piłka po strzale jednego z toruńskich zawodników przeleciała nad poprzeczką. Siedem minut później Gopło wyszło na prowadzenie. Katem torunian był Michał Kruszczyński, który idealnie przymierzył z rzutu wolnego. Od razu po straconej bramce, trener Krzysztof Jabłoński dokonał dwóch zmian co trochę ożywiło grę Elany. Blisko wyrównania w 68 minucie był wprowadzony na boisko Dawid Zamiatowski. Bramkarz Gopła w dość ekwilibrystyczny sposób wybijał piłkę głową za polem karnym, a na strzał z połowy boiska zdecydował się pomocnik żółto-niebieskich. Niestety, piłka minęła pustą bramkę. Cztery minuty później kolejną udaną interwencją popisał się golkiper Gopła wybijając piłkę na róg po groźnym uderzeniu z dystansu. W 75 minucie Elana wyrównała. Sędzia podyktował jedenastkę za faul na zawodniku Elany, a karnego na bramkę zamienił Mateusz Poczwardowski. Radość torunian nie trwała jednak długo. Dwie minuty później na ponowne prowadzenie drużyny z Kruszwicy wysunął Miłosz Losik, który wykorzystał błąd bramkarza i umieścił piłkę w siatce. W końcówce spotkania zawodnicy Elany dwoili się i troili, aby doprowadzić choćby do wyrównania, lecz na nic zdały się próby Maćkiewicza, czy Zamiatowskiego i pierwsza ligowa porażka Elany stała się faktem.

Dzisiejszy wynik nie zmienia sytuacji w tabeli obu drużyn. Elana nadal pozostaje liderem z przewagą ośmiu punktów nad drugim Gromem Osie. Gopło z kolei zamyka ligową tabelę z jedenastoma oczkami na koncie. Żółto-niebiescy na kolejne spotkanie znowu nie będą mieli daleko. Już 4 kwietnia Elana zmierzy się na wyjeździe z Flisakiem Złotoria.