W sobotę wystartowała 75. edycja Tour de Pologne. Jednym z faworytów jest Michał Kwiatkowski
Najbliżej było w 2012 roku. Do upragnionego triumfu zabrakło mu pięciu sekund. Teraz znów podejmie rękawice, choć ma za sobą wyczerpujący Tour de France, w którym znacznie przyczynił się do zwycięstwa klubowego kolegi Gerainta Thomasa.
– Przyjeżdżam pełen optymizmu – mówi Kwiatkowski. – Poprzedni rok dał mi taki mentalny kop. Ścigając się w Classica de San Sebastian, po czym w Tour de France, pomyślałem, czemu by nie spróbować czegoś podobnego w Polsce. Gdy tylko fizycznie jestem gotowy, zawsze staram się walczyć w Tour de Pologne. Różnie to się kończy. Mam nadzieję, że tym razem uda mi się zwyciężyć. Brakuje mi takiego triumfu.
W poprzedniej edycji zwyciężył Dylan Teuns. Belg zamierza powalczyć o kolejne złoto i bez wątpienia jest jednym z głównych faworytów. Czy podoła mu Michał Kwiatkowski?
– Mentalnie jestem gotów do ścigania – dodaje „Kwiato”. – Z pewnością polscy kibice będą mnie wspierać, jak tylko potrafią. Oby tylko dyspozycja dopisała. Tego nie mogę zapewnić. Organizm różnie reaguje w trakcie takich wielkich turów.
Tour de Pologne odbywa się w dniach 4–10 sierpnia. Na siedmiu etapach o łącznej długości 1026 km zmierzy się 154 kolarzy.