W pierwszej rundzie jazdy drużynowej na dochodzenie Polki zmierzyły się z Nowozelandkami. To nie był udany występ naszej reprezentacji. Nie dość, że polskie kolarki uzyskały najsłabszy czas, to jeszcze zostały zdyskwalifikowane z walki o siódme miejsce
Reprezentantki Polski, w składzie Daria Pikulik, Justyna Kaczkowska i torunianki Natalia Rutkowska, Edyta Jasińska, razem z Nowozelandkami pojechały w drugim wyścigu. Początek był obiecujący. Co prawda, po pokonaniu jednej czwartej dystansu biało-czerwone jechały wolniej od Nowozelandek, ale za to były szybsze od uczestniczek pierwszego wyścigu – Włoszek i Chinek. Z upływem czasu nasze zawodniczki osłabły. Ostatecznie uzyskały rezultat 4.27,299, zaś zespół Nowej Zelandii 4.17,592. Polkom pozostała walka o siódme miejsce. Do wyścigu jednak nie doszło. Sędziowie podjęli decyzję o dyskwalifikacji naszych kolarek. Przyczynę takiej decyzji wyjaśnił na Twitterze prezes Polskiego Związku Kolarstwa, Wacław Skarul.
drużyna doscignieta nie moze dawać zmian,jest to sygnalizowane czerwona flaga,Daria niestety jej nie zauważyła…
— Wacław Skarul (@WSkarul) August 13, 2016
Polski zespół popełnił błąd na niespełna 500 metrów przed metą. Gdy rywalki były już blisko, sędziowie pokazali Polkom czerwoną flagę, oznaczającą zakaz robienia zmian. Niestety, do przepisu nie dostosowała się Pikulik, która wyjechała w górę toru, utrudniając Nowozelandkom wyprzedzenie naszej drużyny.