SMS ZPRP Gdańsk za mocny. Wysoka porażka AZS-u UMK Toruń

0
1494

Przed spotkaniem z SMS ZPRP Gdańsk nie oczekiwano fajerwerków od szczypiornistów AZS-u UMK Toruń. Zwłaszcza wspominając jesienne starcie „Akademików” z gdańszczanami, które zakończyło się ich bardzo wysokim zwycięstwem 44:22. Torunianie podeszli jednak do tego meczu skoncentrowani, lecz ostatecznie przegrali 27:38

W niedzielny wieczór torunianie podejmowali rezerwy I-ligowego SMS-u ZPRP Gdańsk. Warte szczególnej uwagi jest to, że AZS mierzył siły z zawodnikami wieku licealnego. Cała kadra Marcina Pilcha składa się z zawodników z rocznika 1998, 1999 i 2000. Podopieczni Zenona Lewandowskiego dobrze rozpoczęli potyczkę z SMS-em odpowiadając każdorazowo na trafienia gdańszczan bramką, jednakże taka sytuacja utrzymała się zaledwie do 10 minuty, gdy na tablicy widniał wynik 5:5. Był to ostatni remis w tym meczu.

W kolejnych minutach AZS UMK oddawał niecelne rzuty, a cudów w bramce nie robili Radosław Rogowski oraz Marcin Paternoga. Nieporozumienia gospodarzy wykorzystywali zawodnicy z Pomorza, dzięki szybkim kontrom oraz świetnym rzutom z drugiej linii. W pewnym momencie SMS „odjechał” AZS-owi na dziewięć trafień. Nasi szczypiorniści chcieli zmniejszać rozmiary prowadzenia gości, lecz do ostatniej syreny w pierwszej odsłonie udało się ustalić wynik 13:19.

Druga odsłona nie zaskoczyła nikogo. Gdańszczanie grali twardo i pewnie w defensywie, wykorzystując błędy w rozegraniu zespołu Zenona Lewandowskiego. Odważniej zaczął grać Paweł Laszkiewicz, który zakończył spotkanie z dziesięcioma golami, lecz to nie wystarczyło by dogonić zespół SMS-u. Torunianie mieli krótkie fragmenty naprawdę dobrej gry, w której potrafili wywierać większą presję w obronie czy umiejętnie zatrzymywać ataki przyjezdnych, jednak pojedyncze pozytywne momenty nie wystarczyły na wybieganych, młodych adeptów piłki ręcznej z Gdańska. Ostatecznie AZS UMK przegrał różnicą jedenastu bramek, ulegając SMS-owi ZPRP Gdańsk 27:38.

Trudno gra nam się z przeciwnikiem, który jest mocno wybiegany. SMS grał bardzo dobrze z kontry, grali nisko na nogach oraz potrafili jednym zwodem minąć naszą obronę, później z czystej pozycji trafić do naszej siatki. – mówił po meczu bramkarz AZS-u UMK Toruń, Radosław Rogowski. – Może powinniśmy o wiele lepiej „nakręcać się” mentalnie podczas meczów. Może wtedy wyglądałoby to lepiej.

Zadowolony z wyniku był szkoleniowiec gdańskiego zespołu, lecz jak podkreślił, jego drużyna nie ustrzegła się błędów.

Bardzo nas cieszy zwycięstwo, lecz gra już nie do końca. Spowodowane jest to, że mamy tutaj mieszankę zawodników młodych i tych bardziej doświadczonych. – powiedział Marcin Pilch, trener SMS-u ZPRP Gdańsk. – Zależy nam na ogrywaniu wszystkich młodzików, którzy nie dostają szansy gry w pierwszej lidze. Taka jest nasza idea gry w drugiej lidze.

Kolejny mecz AZS UMK Toruń rozegra za tydzień, na wyjeździe z Gwardią Koszalin, która jest obecnie na trzecim miejscu w tabeli II ligi pomorskiej w piłce ręcznej mężczyzn. Z pewnością „Akademików” czeka kolejny ciężki bój, w którym będą musieli włożyć 110% w jak najbardziej pozytywny wynik.

AZS UMK TORUŃ – SMS ZPRP GDAŃSK 27:38 (13:19)

Najwięcej bramek dla AZS-u: Paweł Laszkiewicz – 10 bramek

Najwięcej bramek dla SMS-u: Wojciech Dadej – 6 bramek