Laskarze Pomorzanina Toruń mają za sobą ostatni ligowy mecz w tym roku. Torunianie pokonali na wyjeździe Ósemkę Tarnowskie Góry i umocnili swoją pozycje w tabeli
Rundę jesienną 1. ligi hokeja na trawie torunianie mogą uznać za udaną. Zmagania zakończyli na drugim miejscu w tabeli rozgrywek, tracąc do lidera jedyne trzy punkty. Spotkanie z Ósemką, choć toczone było w niekorzystnych warunkach atmosferycznych, przyniosło torunianom zasłużone i efektowne zwycięstwo.
Z początku podopieczni Piotra Żółtowskiego nie mogli znaleźć właściwego rytmu gry. Sprawę utrudniały opady deszczu oraz nierówne boisko. Gra była dość wyrównana, a akcje toczyły się pod obiema bramkami. Z czasem jednak goście przełamali impas i znaleźli drogę do bramki. Jako pierwszy tego dnia golkipera rywali pokonał Witalij Kalinczuk, który wykorzystał długie podanie ze środka pola. Wynik torunianie podwyższyli niecałe dziesięć minut później. Michał Raciniewski po indywidualnej akcji przedostał się w półkole rywala i mocnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. Niedługo musieliśmy czekać na kolejnego gola. Zaledwie siedem minut później okazję wykorzystał Michał Makowski.
Goście starali się odrobić straty, stwarzali momentami groźne sytuacje i bronili bramki, by wynik nie uległ pogorszeniu. Plan nieco się powiódł. Pomorzanin przez długi czas nie mógł znaleźć drogi do siatki rywali, jednak w końcówce obrona gospodarzy wreszcie skapitulowała. To za sprawą Wołodymira Stretowicza, który w przeciągu trzech minut podwyższył wynik o kolejne dwie bramki.
– Mimo kiepskiej pogody i jakości boiska przywozimy do Torunia trzy punkty – podsumował trener Piotr Żółtowski. – Cieszy zwycięstwo i to, że ciężka runda jesienna dobiegła końca. Najważniejsze, że wracamy z Tarnowskich Gór bez urazów. Na ma większego sensu na głębszą analizę ostatniego spotkania, bo naprawdę toczyło się ono w anormalnych warunkach i w wielu sytuacjach rządził przypadek.
Ósemka Tarnowskie Góry – Pomorzanin Toruń 0:5 (0:3)
Witalij Kalinczuk (12), Michał Raciniewski (21), Michał Makowski (28), Wołodymir Stretowicz (65), Wołodymir Stretowicz (67).