Ogromne emocje w Arenie Toruń! Poli Budowlani Toruń po ciężkich pojedynkach wyjazdowych wróciły na własny parkiet i po zaciętym spotkaniu pokonały Trefl Proximę Kraków 3:2. Najlepszą zawodniczką spotkania wybrana została Ewelina Ryznar
Po dwóch wyjazdowych spotkaniach z najtrudniejszymi rywalami, jakimi bez wątpienia byli mistrz i wicemistrz Polski, torunianki wróciły do własnej hali, w której podejmowały Trefl Proximę Kraków. Do Grodu Kopernika wróciła także Jowita Jaroszewicz, jednak po spotkaniu nie mogła ona być pocieszona.
Wynik meczu skutecznym atakiem otworzyła Kinga Hatala. Szybko odpowiedziała Julia Kavalenka, jednak kolejne trzy punkty należały do Trefla Proximy. Torunianki goniły rywalki, a od stanu 6:7 aż pięć „oczek ” z rzędu zdobyły Poli Budowlane. W zespole Nicoli Vettoriego od początku bardzo dobrze funkcjonował blok. Później jednak gra gospodyń się posypała, co mnożyło błędy. Torunianki prowadziły już 16:12, lecz nie zdołały utrzymać go do końca. Pierwszy set zakończył się ostatecznie zwycięstwem krakowianek 25:18.
Seria błędów pojawiła się także na początku drugiej partii spotkania, ale poprawiła się gra w ataku. Tego seta można podzielić na trzy części. Najpierw torunianki goniły wynik, potem wynik utrzymywał się w okolicach remisu, a na koniec podopieczne Nicoli Vettoriego uciekły krakowiankom. Bardzo aktywne i skuteczne były Ewelina Ryznar i Ewa Bimkiewicz, które zdobyły łącznie 10 punktów. W drugim secie Poli Budowlane okazały się lepsze od Trefla Proximy, wygrywając 25:20.
O trzecim secie torunianki z pewnością chciałyby jak najszybciej zapomnieć, choć jego początek wcale nie zwiastował takiego blamażu. Poli Budowlani szybko wyszli na prowadzenie 4:1, jednak kolejne sześć „oczek” padły łupem siatkarek Trefla Proximy. Nie pomógł wzięty przez Nicolę Vettoriego czas. Torunianki nie potrafiły powstrzymać piekielnie skutecznej Kingi Hatali, a do tego w szeregach naszej drużyny nagromadziła się cała masa błędów. Krakowianki wysokiej przewagi nie wypuściły już z rąk i wygrały 25:17.
Początek kolejnej partii miał podobny przebieg, jednak tym razem na korzyść gospodyń. W pewnym momencie torunianki prowadziły już 14:6 i nic nie zwiastowało innego scenariusza, jak zwycięstwa Poli Budowlanych. Niestety, w grze naszej drużyny coś się załamało. Krakowianki zaczęły zdobywać punkty seriami i stale odrabiały straty, aż w końcu wyszły na prowadzenie 19:18. Na szczęście siatkarki z Grodu Kopernika w porę się obudziły i wygrały 25:21.
Tie-break rozpoczął się bardzo dobrze dla podopiecznych Nicoli Vettoriego. Dorota Ściurka, Julia Kavalenka i Ewelina Ryznar dały prowadzenie 3:0, jednak krakowianki nie zamierzały odpuszczać i wkrótce doprowadziły do remisu 5:5. Decydujący set był popisem skuteczności Ściurki, dzięki której Poli Budowlani osiągnęli bezpieczną przewagę i wygrały tego seta 15:13, a cały mecz 3:2.
Poli Budowlani Toruń – Trefl Proxima Kraków 3:2 (18:25, 25:20, 17:25, 25:21, 15:13)