Niespodzianka w Arenie Toruń – Chemik Police wygrywa po tie-breaku!

0
1442

To nie był dobry mecz dla siatkarek klubu KT7 CNC Budowlani Toruń. Walka była niezwykle zacięta, a losy spotkania rozstrzygnął w końcu tie-break. Ostatecznie zwyciężyły zawodniczki Chemika Police

Nie po raz pierwszy torunianki zafundowały nam trzymające w napięciu widowisko, którego losy ważyły się do piątego seta – tak było choćby w ostatnim spotkaniu przeciwko Nike Węgrów. Jedynymi jak dotąd drużynami, którym udało się pokonać toruński zespół były ŁKS Łódź i Wisła Warszawa – dwie najwyżej notowane w tabeli rozgrywek. W sobotę doszło do niemałej niespodzianki. Do wąskiego grona takich drużyn dołączył PSPS Chemik Police.

Już pierwszy set zwiastował wyrównaną walkę. Budowlane jako pierwsze wypracowały skromną przewagę, którą mimo wszystko utrzymały do połowy partii. Przy stanie 14:11 o czas poprosił trener drużyny gości Mariusz Bujek. Reakcja jego zawodniczek po wysłuchanej reprymendzie była natychmiastowa. Potrzebowały one raptem kilku akcji by doprowadzić do wyrównania (16:16). Torunianki nie spoczęły jednak na laurach i po raz kolejny przekonały o swojej wyższości. Do końca partii rywalki z Polic zdobyły zaledwie trzy punkty, a gospodynie pewnie wygrały pierwszy set 25:19.

Po nie najlepszej pierwszej części zawodniczki Chemika rozpoczęły solidny bój o drugi set. Szybko osiągnęły bezpieczną przewagę pięciu punktów, na której przełamanie torunianki nie znajdowały sposobu. Już przy wyniku 12:20 mało kto wierzył w lepszy scenariusz. Ostatecznie torunianki poległy w tej partii różnicą dziesięciu punktów. Najlepszą okazją na przełamanie był zatem kolejny set, którego zwycięstwo pozwoliłoby ponownie wyjść na prowadzenie. Dwie czteropunktowe serie i świetna zagrywka Karoliny Filipowicz spowodowały, iż mieliśmy wynik 12:7. Siatkarki Chemika poszły za ciosem i zupełnie tak samo jak w poprzedniej partii wyrównały na 16:16. Na przekór poprzedniego seta, tym razem na tym nie poprzestały. Zacięta walka toczyła się do samego końca. Mimo silnego oporu ze strony rywalek, toruniankom udało się wygrać kolejną partię.

W czwartej części spotkania zespół gości prezentował się ze zdwojoną skutecznością, czego nie można powiedzieć o gospodyniach. Po wymianie pierwszych piłek było już 10:3 dla Chemika. I gdy gospodynie wreszcie się podniosły (10:13), rywalki ponownie pokazały swoje drugie oblicze. Przy wyniku 13:20 drugi set dla ekipy gości był już formalnością… W finałowej odsłonie aż do stanu 7:7 na prowadzeniu utrzymywały się Budowlane. Od tego wyniku szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę rywalek. Siedem punktowych akcji bez odpowiedzi dało gościom piłkę meczową. Ostateczny rezultat tie-breaku to 8:15.

Budowlani zajmują wciąż pierwsze miejsce w tabeli rozgrywek. Większość spotkań w tej kolejce jeszcze jednak przed nami. Aby zatem zachować status quo, swoje mecze muszą przegrać Wisła Warszawa jak i ŁKS Łódź – co raczej jest mało prawdopodobne.

KT7 CNC Budowlani Toruń – PSPS Chemik Police 2:3 (25:19, 15:25, 25:23, 20:25, 8:15)