Od Warmii i Mazur po Toruń – historia Memoriału Huberta Jerzego Wagnera

0
1464

Nazwisko Huberta Wagnera zna każdy kibic siatkówki w Polsce. Wielokrotny kapitan drużyny narodowej, a wkrótce potem twórca największych sukcesów naszej reprezentacji. To za jego kadencji Polacy po raz pierwszy i jak na razie jedyny zdobyli złote medale na Igrzyskach Olimpijskich. Niestety, zmarł przedwcześnie. W marcu 2002 roku miał miejsce wypadek samochodowy w wyniku którego śmierć poniósł legendarny „Kat”. Niecałe półtora roku później wszystko się zaczęło…

Mistrzowie olimpijscy, mistrzowie świata, srebrni medaliści mistrzostw Europy. Tak mogą o sobie mówić zawodnicy prowadzeni przez Huberta Wagnera. A jak mówią o swoim byłym trenerze? „Kat”, „Tytan Pracy” – to tylko niektóre z przydomków wybitnego szkoleniowca. Nikt nie miał i nie ma prawa narzekać na ciężkie treningi pod okiem Wagnera. W końcu przyniosły one pożądany skutek – sukcesy. Nic więc dziwnego, że niespełna dwa lata po śmierci trenera, powstał turniej ku jego czci, a w 2010 roku Wagner został przyjęty do amerykańskiej galerii siatkarskich sław.

Era Warmii i Mazur czyli lata początkowe

Pomysłodawcą Memoriału jest wielki przyjaciel legendy polskiej siatkówki – Jerzy Mróz. W styczniu 2004 roku założył on Fundację Huberta Jerzego Wagnera, której jest prezesem. Fundacja ma na celu popularyzację siatkówki wśród młodzieży poprzez organizowanie turniejów i wspieranie klubów młodzieżowych oraz organizowanie szkoleń i seminariów dla trenerów. Największym przedsięwzięciem jest jednak właśnie memoriał, który rozgrywany jest co rok.

Początkowo turniej rozgrywany był w województwie warmińsko-mazurskim, ponieważ to właśnie tam swoją siedzibę ma Fundacja, a sam Wagner najczęściej wybierał te okolice na reprezentacyjne zgrupowania. Pierwsza edycja Memoriału odbyła się w dniach 22-24 sierpnia 2003 roku w Olsztynie i wzięły w niej udział reprezentacje Polski, Niemiec, Hiszpanii i Holandii. Historyczne zmagania zakończyły się zwycięstwem tych ostatnich, jednak zawody były bardzo wyrównane. Nikt bowiem nie okazał się niepokonany. Drugie miejsce przypadło Polsce.

Olsztyn-urania
To tutaj wszystko się zaczęło. Olsztyn, hala Urania (fot. Wikipedia)

W kolejnym roku Jerzy Mróz, zmotywowany sukcesem pierwszej edycji, postanowił, że w turnieju udział weźmie 6 drużyn, a spotkania będą rozgrywane w dwóch miastach. Do Olsztyna dołączyła Iława, zaś turniej trwał 5 dni. Tym razem do udziału w Memoriale zaproszone zostały również reprezentacje spoza Europy. To jednak drużyny ze Starego Kontynentu okazały się w nim najlepsze. Zwyciężyła Rosja przed Polską i Holandią. Poza podium znalazły się Australia, druga reprezentacja Polski oraz Tunezja. Co ciekawe, w składzie Polski B znalazły się przyszłe gwiazdy światowej siatkówki – Mariusz Wlazły, Michał Winiarski, czy Łukasz Żygadło.

III edycja również odbyła się w Olsztynie i Iławie, lecz powrócono do systemu z czterema reprezentacjami. Jak się jednak okazało – nie na długo. Ponownie nie udało się wygrać Polsce. Triumfatorami okazali się, podobnie jak podczas I edycji, Holendrzy, a Polacy trzeci raz z rzędu musieli zadowolić się drugim miejscem. Rok później wreszcie udało się zwyciężyć. Nasi reprezentanci zadanie mieli o tyle trudne, że w Memoriale wzięło udział aż 8 zespołów, a zmagania były toczone w dwóch grupach. Tym razem do grona miast gospodarzy dołączyła Ostróda. W finale Polacy pokonali Kubę 3:1 i wreszcie mogli cieszyć się ze zwycięstwa w turnieju. Wkrótce potem zostali wicemistrzami świata.

Memoriał_Wagnera_30_VI_2006_062
Rok 2006, Iława. Mecz Polska B – Kanada (fot. Wikipedia)

W 2007 roku do warmińsko-mazurskich miast gospodarzy dołączył Elbląg, a do grona zwycięzców reprezentacja Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi nie dali rywalom złudzeń kto w tym roku rządzi w Memoriale i zostawili w pokonanym boju kolejno reprezentacje Holandii, Polski, Słowacji, Serbii i Wielkiej Brytanii. Rok później turniej gościł już tylko na olsztyńskiej hali Urania, za to ranga zmagań nie była towarzyska. Europejska Konfederacja Piłki Siatkowej (CEV) postanowiła, że zwycięzca Memoriału wywalczy awans do Mistrzostw Europy w tureckim Izmirze. Problemu z tym zadaniem nie mieli Polacy, którzy roznieśli rywali. Podopieczni Raula Lozano wygrali wszystkie swoje mecze 3:0, jednak przeciwników nie mieli zbyt wymagających. Byli nimi reprezentacje Estonii, Czarnogóry i Węgier.

Karuzela rusza w Polskę

Po sześcioletniej hegemonii Warmii i Mazur, turniej przeniósł się do innych miast Polski. Na początek padło na Łódź, która dopiero co ukończyła budowę nowej hali – Atlas Areny. Przenosiny nie zdeprymowały biało-czerwonych, którzy ponownie odnieśli zwycięstwo, tym razem z nieco bardziej wymagającymi rywalami. Sposobu na pokonanie Polaków nie znaleźli w fazie grupowej Hiszpanie oraz Chińczycy, a w finale Włosi, prowadzeni przez Andreę Anastasiego. Trzecie miejsce zajęli Serbowie, a piąte reprezentacja Polski B.

Najmocniejsza obsada turnieju miała miejsce w roku 2010 w bydgoskiej Łuczniczce. W naszym województwie zaprezentowały się wtedy trzy najmocniejsze reprezentacje świata – Brazylijczycy, Polacy i Bułgarzy. Skład Memoriału uzupełnili Czesi, którzy w swoich spotkaniach nie mieli jednak zbyt wiele do powiedzenia. Bezkonkurencyjni okazali się aktualni mistrzowie świata z Ameryki Południowej, a na drugim stopniu podium stanęli Bułgarzy. Biało-czerwoni musieli zadowolić się trzecim miejscem.

Rok później zmagania przeniosły się do świątyni polskiej siatkówki – katowickiego Spodka. Niestety, przenosiny te nie okazały się szczęśliwe dla Polaków, których prowadził już Andrea Anastasi. Nasi reprezentanci ponieśli sromotną klęskę, przegrywając z Czechami (0:3), Włochami (1:3) i Rosjanami (0:3). Był to zły prognostyk przed zbliżającymi się Mistrzostwami Europy, jednak Polacy wynieśli lekcję z tych porażek i do kraju wrócili z brązowymi medalami.

6448250373_231a7da645_o
Rok 2011, Katowice. IX edycja Memoriału w kolebce polskiej siatkówki (fot. flickr.com)

Jubileuszowa – dziesiąta edycja Memoriału, odbyła się w Zielonej Górze, co było znakiem, że turniej nie musi rozgrywać się wyłącznie w miejscach słynących z siatkówki. W stolicy województwa lubuskiego po raz pierwszy zaprezentowali się Argentyńczycy oraz Irańczycy, którzy w sobotę zawitają do Torunia. Do tego grona dołączyła reprezentacja Niemiec, jednak żadnej z powyższych drużyn nie udało się pokonać Polaków. Równych sobie nie mieliśmy także rok później w Płocku. Tym razem biało-czerwoni pokonali Rosjan, Holendrów i ponownie Niemców.

Ostatnia, XII edycja Memoriału Huberta Jerzego Wagnera, miała miejsce w jednym z miast gospodarzy zeszłorocznych Mistrzostw Świata – Krakowie. W bezpośrednim sprawdzianie przed najważniejszą imprezą ostatnich lat, Polacy ulegli jedynie Rosjanom. Jak wszyscy jednak pamiętamy, miesiąc później nie mieli już sobie równych.

Garść statystyk

Do tej pory w turnieju brało udział 25 reprezentacji z pięciu różnych kontynentów. Najczęściej w naszym kraju, oczywiście nie biorąc pod uwagę biało-czerwonych, prezentowali się Holendrzy, bo aż pięciokrotnie. Po jednym występie mniej mają Niemcy i Rosjanie. Po raz pierwszy w zmaganiach wezmą udział reprezentacje Francji i Japonii.

Aktualni mistrzowie świata są najbardziej utytułowaną drużyną w historii Memoriału. Polacy wygrali dotychczas pięć edycji, czterokrotnie byli drudzy, a dwa razy musieli zadowolić się trzecim miejscem. Docenić należy Rosjan, którzy w czterech startach zebrali 4 krążki – po dwa złote i srebrne. Na trzecim miejscu w tej klasyfikacji plasują się Holendrzy (2-1-2).

Najwięcej kibiców na trybunach zasiadło do tej pory przed rokiem w Krakowie – 15 000. Choć wszystkie bilety na XIII edycję Memoriału zostały już dawno wyprzedane, tej statystyki nie uda nam się poprawić. Toruńska arena może bowiem pomieścić maksymalnie 9 200 osób.

Ciekawa statystyka dotyczy również… wniosków akredytacyjnych dla mediów. W ciągu dwunastu edycji, najwięcej z nich zostało złożonych w… Zielonej Górze (200). Dla porównania, w Toruniu było ich ponad 120.

7684905236_d34465a601_o
Polscy kibice są uznawani za najlepszych siatkarskich fanów na świecie (fot. flickr.com)

Jaka będzie XIII edycja najbardziej rozpoznawalnego towarzyskiego turnieju siatkarskiego na świecie? Na pewno jak co roku magiczna. Jerzy Mróz przygotował liczne niespodzianki dla fanów z całego świata. Jedną z nich ma być siatkarskie muzeum.

– Hala jest znakomicie przygotowana: będzie w niej po raz drugi w Polsce prezentowane Muzeum Siatkarskie prowadzone przez Grzegorza Szewczyka. To pasjonat, ma niesamowitą wiedzę i kibice będą mogli zobaczyć niepowtarzalne eksponaty: i Puchary Mistrzów Świata, i medale, i wiele zdjęć. Będą koszulki najbardziej znanych zawodników z całego świata. Warto przyjść i zobaczyć – zachęca Jerzy Mróz. – Do tego będzie konkurs ze wspaniałymi nagrodami. Będzie też miasteczko kibica przed halą z telebimem. Wiadomo, że wszystkie bilety są wyprzedane i nie ma wolnych miejsc – stąd ten pomysł. Będzie z nami w Arenie Toruń również Grzegorz Wagner, prezentujący swoją książkę „Kat” – o swoim ojcu i rodzinie. Czytałem już tę książkę – jest wciągająca i interesująco napisana. Przy Muzeum Siatkarskim będzie stoisko, gdzie będzie można taką książkę kupić – dodaje pomysłodawca Memoriału Huberta Wagnera.

A na samym parkiecie? Emocje gwarantowane! W końcu w akcji ujrzymy m.in. aktualnych mistrzów świata oraz zwycięzców tegorocznej Ligi Światowej – Francuzów.

– Trafiliśmy z obsadą wyjątkowo dobrze. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o Francję, która wygrała Ligę Światową. W Rio de Janeiro pokazali swoją moc, zobaczymy, jak będzie w Toruniu. Jeśli chodzi o typowanie zwycięzcy, to myślę, że powinna wygrać Polska. Ale tak naprawdę, nie interesuje mnie, który zespół będzie na którym miejscu. Najważniejsze, żeby nasi – dzięki Memoriałowi – wyszlifowali formę na tyle, aby wygrać Puchar Świata i zakwalifikować się do Igrzysk Olimpijskich – zakończył Jerzy Mróz.

(źródło: fundacjawagnera.pl, wikipedia.pl)