Pierwsza porażka Giacomini Budowlanych Toruń w Orlen Lidze (foto)

0
2810

Siatkarki Giacomini Budowlanych Toruń nie sprawiły kolejnej niespodzianki i przegrały swoje pierwsze spotkanie w rozgrywkach Orlen Ligi. W sobotę podopieczne Nicoli Vettoriego musiały uznać wyższość rywala z Sopotu. Atom Trefl wygrał to spotkanie 3:0

Zespół z Grodu Kopernika, dzięki udanym spotkaniom z ŁKS-em Łódź i Profi Credit Bielsko-Biała, przystępował do tego starcia z pozycji wicelidera rozgrywek. Forma torunianek w tych meczach oraz niezbyt równa dyspozycja Atomu Trefla Sopot (porażka z ekipą z Bielska-Białej i zwycięstwo z PTPS Piła) pozwalały mieć nadzieję na sprawienie kolejnej niespodzianki. Rzeczywistość okazała się zgoła odmienna.

Wynik spotkania udanym atakiem otworzyła Beata Mielczarek. Początek meczu był jednak wyrównany i przez pierwsze minuty gra toczyła się punkt za punkt. Od stanu 9:9, dzięki udanym blokom torunianek i skończonemu atakowi Rebecci Pavan, Giacomini Budowlane wyszły na trzypunktowe prowadzenie. Na tym jednak ofensywa zespołu Nicoli Vettoriego w pierwszym secie się skończyła. Siatkarki Atomu odskoczyły toruniankom na kilka „oczek” i nie wypuściły już swojej przewagi z rąk. Wyróżniającą się postacią w drużynie z Grodu Kopernika była dzisiejsza solenizantka – Ilona Gierak.

W drugim secie sopociankom wychodziło niemal wszystko. Siatkarki Atomu Trefla celnie kończyły swoje ataki, dobrze funkcjonował blok, a ich zagrywki trafiały w pole. W szeregi torunianek wkradła się nerwowość, co mnożyło błędy. Trener Vettori zdecydował się wprowadzić Ewę Bimkiewicz, Gabrielę Jasińską i Patrycję Polak, jednak na niewiele się to zdało. W efekcie przyjezdne wygrały drugą część meczu 25:15.

Trzecia partia była najbardziej wyrównana. Przez jej większą część wynik oscylował w granicach remisu z naprzemienną lekką przewagą jednej z drużyn. Sopociankom trzeba jednak oddać ich znakomitą postawę w grze obronnej. Przyjezdne broniły niemal każdy, nawet najtrudniejszy atak torunianek. Przy stanie 16:17 podopieczne Piotra Mateli nie oddały już prowadzenia do końca seta, choć gospodynie wciąż starały się odrobić straty i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Ostatecznie jednak trzecia partia zakończyła się identycznym wynikiem jak pierwsza i to siatkarki Atomu Trefla Sopot mogły cieszyć się z kolejnego ligowego zwycięstwa.

Jest nam przykro, że tak to się dzisiaj potoczyło i szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się takiego obrotu – mówi dzisiejsza solenizantka, Ilona Gierak. – Wiedziałam, że to będzie ciężki mecz, aczkolwiek wierzyłam, że skończy się on naszą wygraną. Ciężko mi powiedzieć co stało się w drugim secie, będziemy to analizować. Na pewno zabrakło naszej zagrywki, która w poprzednich meczach super funkcjonowała, a dzisiaj nie zrobiłyśmy rywalką szkody. Ciężko nam było potem stawiać szczelny blok, a on też był dotychczas naszym atutem. Nie możemy teraz wieszać głów tylko przygotować się do następnego spotkania i walczyć dalej.

Nicola Vettori, trener toruńskiej drużyny, przyznał, że o wyniku zadecydowały przede wszystkim błędy techniczne popełniane przez jego podopieczne. Szkoleniowiec ma nadzieję, że wspólnie zespół wyniesie pozytywne wnioski z tego spotkania, co poskutkuje w przyszłości.

Ciężko na gorąco wskazać pozytywy. Na pewno w trzecim secie walczyliśmy, graliśmy punkt za punkt – stwierdził Nicola Vettori. – Przegraliśmy to spotkanie bardziej technicznie niż mentalnie. Atom nas nie zaskoczył. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Sopocianki grają dobrą siatkówkę, przede wszystkim w kontrataku. Jeżeli miały okazję to prawie zawsze ją wykorzystywały. Niestety nasz blok dzisiaj nie funkcjonował.

Okazję do rehabilitacji zespół będzie mieć 6 listopada. Tego dnia Giacomini Budowlani rozegrają kolejne spotkanie w Arenie Toruń. Rywalem naszej drużyny będzie Impel Wrocław. Mecz rozpocznie się o godzinie 16:00.

Giacomini Budowlani Toruń – Atom Trefl Sopot 0:3 (20:25, 15:25, 20:25).

(fot. Krzysztof Maliszewski)

« 2 z 2 »