Sportowe Podsumowanie Roku: kto zasłużył na tytuł Człowieka Roku?

0
2666

W Sportowym Podsumowaniu Roku tym razem prezentujemy pięciu – naszym zdaniem – najlepszych działaczy sportowych w ubiegłym 2016 roku. Nominowane postacie wywarły wielki wpływ na rozwój, rozpoznawalność i sukces marketingowy danej drużyny sportowej bądź dyscypliny

Ich praca jest niedoceniana, ale bez ich wsparcia kluby sportowe nie działałyby tak, jak robią to teraz. Popełniają wiele błędów, ale nie można zarzucić im, że nie oddają swojej pracy serca. Zdajemy sobie sprawę, że wielu nominowanych pominęliśmy – z pewnością ważną osobą dla toruńskiego sportu jest Maciej Jóźwicki, właściciel firmy Marwit. Ogromny wpływ na rodzimy basket ma też duet Maciej Krystek i Krystyna Bazińska. Nie mogliśmy jednak wstawić tu wszystkich, choć nasz wybór był bardzo subiektywny!

Przed przedstawieniem kandydatów podkreślamy, że plebiscyt ma charakter subiektywnej zabawy. Głosowanie trwa do 10 stycznia!

1. Patryk Kniat – człowiek, który pchnął do przodu toruńską Elanę, czyniąc z klubu rozpoznawalną markę w całym województwie. Kniat jest aktualnie pozasportową twarzą klubu, a praca której przewodził spowodowała, że dziś w Elanie nie ma już mowy o ogromnym zadłużeniu. Passa klubu nie jest związana tylko z wygranymi i wysoką pozycją w tabeli III ligi. Dyrektor sportowy zrozumiał jak dotrzeć do mieszkańców Torunia. Dzięki niemu powróciła moda na Elanę. Jak sam wspomniał, mecze żółto-niebieskich zaczęły cieszyć się dużym zainteresowaniem wśród rodzin z dziećmi, a poziom i kultura dopingu w sposób zdecydowany się poprawiły. Po szczęśliwym utrzymaniu w III lidze, w toruńskim klubie doszło do wielu zmian kadrowych, które w pełni się opłaciły. Choć atmosfera wokół Elany już teraz jest bardzo pozytywna – jak przekonuje sam Kniat – droga do sukcesu jeszcze daleka.

2. Maciej Wiśniewski – prezes Twardych Pierników w przeciągu raptem trzech lat uczynił z toruńskiego klubu czołowego giganta Polskiej Ligi Koszykówki, który jak na razie nie ma sobie równych. Swój klub opiera na czterech filarach – kibic, zespół, młodzież oraz sponsor. Wszystkie aspekty są doskonale przestrzegane, a Polski Cukier stał się jednym najlepiej zarządzanych klubów w Toruniu. Na koszykarskie pojedynki w Arenie Toruń przybywa pokaźna liczba kibiców. Sam zespół jest doskonale skomponowany, a współpraca ze sponsorami układa się pomyślnie. Ponadto wiele starań klub wkłada w szkolenie młodzieży. Obecnie Polski Cukier współpracuje z trzema szkołami, w których uczy grać dziewięć grup młodzieżowych. W tym momencie należy do nich 250 młodych zawodników.

3. Jarosław Hausmann – z pewnością nominacja będzie dla wielu kontrowersyjna. Prezes Budowlanych Toruń nie ma bowiem ostatnio dobrej passy (wyniki drużyny, rozdmuchana sprawa zadłużenia klubu), jednak jedno trzeba mu oddać – gdyby nie jego zaangażowanie, to Orlen Ligi w Toruniu by nie było. Prezes klubu doskonale zdaje sobie sprawę, że to pierwszy sezon w ekstraklasie od 25 lat, a klub póki co nie dysponuje tak pokaźnym budżetem, jak inne czołowe polskie zespoły. Hausmann twierdzi też, że ma wyraźny plan na przyszłość. Jak sam wspomniał w wywiadzie dla Chillitoruń.pl, działania szerokiego sztabu marketingu na pewno przyniosą efekty, ale trzeba na to poczekać.

4. Przemysław Termiński – poprzednią zimą wraz z Jackiem Gajewskim został ponownie królem zimowego polowania na zawodników, sprowadzając do KS Get Well Toruń m.in. Martina Vaculika oraz Grega Hancocka. Świetne zarządzanie, trafione transfery i zadowalająca frekwencja na MotoArenie znalazły swoje odzwierciedlenie na torze. Wszystko to okazało się „strzałem w 10” i – choć wielu niedowiarków skreślało ich na początku sezonu – żużlowcy GetWell sięgnęli w poprzednim roku po wicemistrzostwo Polski, w czym na pewno duża zasługa Przemysława Termińskiego.

5. Krzysztof Wolsztyński – choć nie działa w toruńskim sporcie i pochodzi z Bydgoszczy, to jego zasługi dla rozwoju rodzimej lekkiej atletyki są ogromne. Prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki miał w poprzednim roku niezwykły wpływ na popularyzację królowej sportu w naszym mieście. To za jego sprawą w Arenie Toruń zorganizowano Copernicus Cup oraz Halowe Mistrzostwa Polski. Ponadto Wolsztyński zabiegał o to, by mityng Copernicus Cup znalazł uznanie w międzynarodowej Federacji i został włączony do cyklu IAAF World Indoor Tour. Wiemy też, że nie bardzo wspiera rozwój dyscypliny w województwie. To dzięki niemu kujawsko-pomorskie stało się najważniejszym ośrodkiem lekkoatletycznym w Polsce.

[poll id=”16″]