W salonie Auto Reve przy Skłodowskiej-Curie odbyła się dziś konferencja prasowa Polskiego Cukru Toruń. Miejsce nieprzypadkowe, wszak dwóch koszykarzy otrzymało kluczyki do swoich nowych Renault
Te jakże hojne podarunki otrzymali od partnera klubowego Robert Lowery i Chekh Mbodj. Konferencja poświęcona była jednak wrześniowym zmaganiom na arenie międzynarodowej. W ramach kwalifikacji Ligi Mistrzów FIBA Twarde Pierniki zagrały sześć meczów. Po wyeliminowaniu Tsmoków Mińsk odniosły sensacyjne zwycięstwo w Madrycie, a w ostatniej rundzie uległy niemieckiemu Medi Bayreuth.
– Pojedynek z Estudiantes obejrzano w sieci 200 012 razy – mówi prezes Twardych Pierników Maciej Wiśniewski. – Dokonaliśmy czegoś niezwykłego, wygrywając w Hiszpanii. Polskim zespołom dotąd się to nie udało, a jeśli tak, to jest bardzo daleka historia. Otrzymaliśmy też bardzo pozytywne wiadomości po meczu w Toruniu. Organizacja i poziom widowiska stały na najwyższym poziomie. Musimy jednak popracować nad frekwencją na trybunach. Dołożymy wszelkich starań, by w niedalekiej przyszłości na mecze tej rangi przychodziło więcej niż dwa tysiące kibiców.
Prezes Wiśniewski podzielił się też informacjami o ostatnich wydatkach klubu. Według wstępnych szacunków udział w eliminacjach Ligi Mistrzów kosztował Twarde Pierniki 350 000 złotych. Główne koszty to przeloty – prawie 100 000, sędziowie – 72 000, autobus – 18 000, hotele – 40 000, reszta poszła na organizację meczów w Arenie Toruń.
– Graliśmy w specjalnych biało-czerwonych strojach – dodaje Wiśniewski. – Chcieliśmy w ten sposób uczcić setną rocznicę odzyskania niepodległości. Te koszulki na pewno mają dużą wartość. Niejedna trafi pewnie na aukcję.