Za szachistami z województwa kujawsko-pomorskiego wyczerpujące dwie kolejki Drużynowych Mistrzostw Regionu. Zgodnie z nowym regulaminem – dwa razy w sezonie wszystkie drużyny III i IV ligi spotykają się w jednym miejscu, by rozegrać mecze dwóch kolejek
Niedziela od godziny 9:30 do ok. 19:00 – Świecie. Tak wyglądał plan dnia szachistów AZS-u UMK Toruń 3 grudnia. Zarówno III-ligowcy, jak i rywalizujący szczebel niżej mogą zapisać drugą i trzecią kolejkę do sukcesów. Ze zmiennym szczęściem grali reprezentanci UKS OPP Toruń.
Identyczny bilans torunian
Przed sezonem wydawało się, że UKS OPP Toruń powalczy o złoty medal III ligi. Niestety już w pierwszej kolejce nastąpiła weryfikacja w starciu z PKS-em Wiatrak I Bydgoszcz. W drugiej kolejce nie było wiele lepiej. Osłabieni brakiem głównej lokomotywy, Damiana Śliwickiego, szachiści OPP przegrali wyraźnie z Basztą MOS II Żnin 0,5-4,5.
Szczególnie ciekawie było na pierwszej „desce”, gdzie przy zakończeniu, obaj szachiści mieli na zegarach poniżej minuty. Ostatecznie triumfował młodszy zawodnik ze Żnina.
Lepiej było w kolejce numer trzy. Szachiści z Torunia pokonali 3,5-1,5 rywali z Inowrocławia. Na uwagę zasługuje szczególnie remis juniora, Mateusza Wieczorka z dużo wyżej notowanym Jackiem Kwiatkowskim.
O dobrym dniu mogą mówić reprezentanci pierwszej drużyny AZS-u UMK Toruń. Zespół pojechał do Świecia z podstawowym celem – pokonać ekipę Pocztowca Bydgoszcz. To się udało, choć trzeba tu nadmienić, że rywale grali w trzyosobowym składzie, a co za tym idzie – torunianie dostali dwa walkowery.
Wielkie emocje mieliśmy na dwóch pierwszych deskach. Partie Daniela i Adama były bardzo emocjonujące i pełne zwrotów akcji. Ostatecznie lepiej to się skończyło dla kapitana AZS-u, który w dobrym stylu wygrał z Sylwestrem Grabarczykiem i jest na dobrej drodze do zapewnienia sobie I kategorii szachowej.
Nieco gorzej było po południu. Porażka 1,5-3,5 z najlepszą na ten moment drużyną – PKS-em Wiatrak Bydgoszcz była jednak wkalkulowana. Swoje zrobili szachiści na dwóch pierwszych deskach, oraz kobieta. We wszystkich trzech przypadkach mamy do czynienia z absolutną czołówką ligi.
Znakomitą partię zagrał Radek Błajet, który po widowiskowym ataku pokonał doświadczonego rywala i dokonał kosmetyki wyniku.
Czwarte miejsce AZS-u UMK wygląda znakomicie. Nieco gorzej jest w przypadku ekipy z Domu Harcerza. Apetyty są dużo większe.
W IV lidze AZS odbija się od dna
Po nieudanym wyjeździe na inaugurację do Sępólna, ekipa AZS-u wiedziała, że aby nie wpaść w dramatyczną walkę o utrzymanie, trzeba zapunktować w meczach z Wieżą Więcbork oraz z rezerwami Wiatraka Bydgoszcz. To się udało.
Tak po prawdzie, to torunianie powinni ten mecz z osłabionym rywalem wygrać. Mimo przewagi rankingowej, remis dla szachistów z Więcborka był dość szczęśliwi. Pierwsze trzy deski spokojnie mogły się zakończyć innymi wynikami. Autor tekstu wypuścił remisową sytuację, Michał mógł wygrać, a w partii juniora Macieja Owczarzaka mieliśmy prawdziwy rollercoaster. Dzięki świetnym partiom Piotra Graczyka i Aleksandry Staszewskiej – wynik końcowy to podział punktów.
Jeszcze lepiej było po południu. AZS pokonał rezerwy Wiatraka 3,5-1,5, choć nie obyło się bez kontrowersji. Przeciwnik Oli Staszewskiej zaproponował jej remis przed trzydziestym ruchem, czego zabrania regulamin. Arbiter Adam Pituła uznał, że w takiej sytuacji naszej zawodniczce należy się punkt. Jak się okazuje – przepisy nie są jednak sprecyzowane i bydgoszczanie odwołują się od tej decyzji.
Pierwszą połówkę zdobył autor, znakomicie wypunktował rywala Michał Wydra, junior nie miał przeciwnika, zaś Piotrkowi po dobrej partii z rana przydarzyła się wpadka. Ostatecznie wszystko dobrze się skończyło i nawet jeśli odwołanie spowoduje, że Ola będzie musiała powtórzyć partię, to jest ona zdecydowaną faworytką. Wynik nie powinien być inny.
Cenne zwycięstwo rezerw UKS-u OPP Toruń z Wisłą Nowe to na pewno dobra wiadomość dla ekipy z Domu Harcerza.
Siłę zawodnicy z Torunia pokazali na dwóch pierwszych deskach, gdzie grają doświadczeni Mirosław Jabłoński i Damian Kamiński. Mimo porażki prezesa klubu – Pawła Pawłowskiego oraz wpadce Adama Załuskiego, walkower na ostatniej desce przypieczętował triumf torunian.
Wydawało się, że OPP pójdzie za ciosem, lecz po południu przyszedł remis z MKS-em Emdek Bydgoszcz.
Co zawiodło? Więcej od siebie wymaga prezes Paweł Pawłowski, którego rywal dysponuje dużo niższym rankingiem. Swoje znów zrobiły główne „strzelby” na dwóch pierwszych „deskach”.
UKS OPP Toruń jest na podium i nadal będzie liczyć się w walce o ścisłą czołówkę. AZS UMK Toruń ulokował się w środku tabeli, co jest celem na ten sezon. Oby tak dalej torunianie!
To już koniec ligowego grania w 2017 roku. Następna seria gier dopiero 14 stycznia. Wcześniej, liczna delegacja z Torunia pojedzie na mistrzostwa Europy w szachach szybkich i błyskawicznych, skąd przeprowadzimy relację.