Wczoraj zapadła decyzja ws. Grigorija Łaguty. Rosjanin stawił się na Panelu Dyscyplinarnym Polskiej Agencji Antydopingowej. Tam jednak nie doszło do zredukowania punktów ROW-u Rybnik. Rosjanin dostał dwa tygodnie na przetłumaczenie dokumentacji medycznej ze szpitala na Łotwie. Ta decyzja mocno utrudnia działanie Ekstraligi Żużlowej, ponieważ w tę niedzielę kończy się sezon zasadniczy i trzeba poznać półfinalistów. Żużlowi działacze nie mają zamiaru czekać na decyzję „antydopingówki”
Wszystko wskazuje na to, ze Ekstraliga odejmie punkty zdobyte przez Grigorija Łagutę. To spowoduje, że straci na tym również ROW-Rybnik. Ekstraliga będzie rozpatrywać dwa przypadki. Gdyby odjęli Rosjaninowi punkty, wówczas ROW straciłby „oczka” w tabeli. Modą to być 3 punkty, ale też może ich zostać odjętych pięć. Wszystko zależy od tego, czy Ekstraliga rozważy mecz z Włókniarzem Częstochowa, czy z Włókniarzem i ze Stalą Gorzów. Wszystko będzie się odbywać w oparciu o obowiązujący regulamin FIM.
Co taka sytuacja oznacza dla Get Well? Przede wszystkim to, że niedzielny mecz trzeba będzie koniecznie wygrać. Każdy inny rezultat będzie dla torunian oznaczał bezpośredni spadek do I ligi. W przypadku odjęcia pięciu punktów rybniczanom, Get Well ma szansę się utrzymać po meczach barażowych, ponieważ nie dogoni GKM-u Grudziądz w punktach w tabeli ligowej. Oczywiście, można jeszcze mówić, że po ewentualnym odjęciu trzech punktów ROW-owi, Get Well będzie mógł awansować na siódme miejsce, ale należy pamiętać, że wówczas do siódmego miejsca rybniczanom wystarczyłby tylko jeden punkt w meczu z Unią Leszno. Jeśli „Rekiny” go zdobędą, wówczas nic nie uratuje „Aniołów” przed spadkiem. Ekstraliga o odjęciu punktów najprawdopodobniej zadecyduje po zakończeniu niedzielnej kolejki.