Do końca sezonu zasadniczego PGE Ekstraligi pozostało już niewiele – zaledwie cztery kolejki. Od tego jak spiszą się w nich zawodnicy Get Well będzie zależała przyszłość toruńskiego żużla. Obecnie „Anioły” w dalszym ciągu okupują sam dół tabeli, a wśród kibiców zdania są podzielona. Część jest pewna, że drużyna wyjdzie z kryzysu, a jeszcze inni wieszczą spadek
Sytuacja Get Well Toruń jest nie do pozazdroszczenia. Ostatni raz tak fatalnie „Aniołom” się wiodło w sezonie 2006, kiedy to drużyna również walczyła o pozostanie w lidze. Wtedy się udało. Teraz to już nie jest pewne. Oczywiście nie zmienia to faktu, że wcale do spadku dojść nie musi. Wszystko zależy od dwóch czynników: rozwoju sytuacji w Rybniku i postawy torunian w kluczowych meczach. Wiadomo już, że na Śląsku potwierdzono, że Grigorij Łaguta zażywał meldonium. Sam Rosjanin został zawieszony, ale nieprzyjemności z tego tytułu może mieć również klub. ROW-owi grozi odjęcie pięciu punktów w ligowej tabeli. Wówczas ich dorobek wynosił by tylko trzy „oczka”. To z kolei sytuowałoby ich za Get Well, które miałoby nad nimi jeden punkt przewagi. Sytuacja w Rybniku jest rozwojowa. Próbka B co prawda jasno wykazała, że Łaguta zażywał niedozwoloną substancję, ale teraz usprawiedliwia się tym, że był tego nieświadomy, ponieważ melodonium musiało mu zostać podane, gdy był nieprzytomny po wypadku motocrossowym na Łotwie. Rosjanin będzie przedstawiał odpowiednią dokumentację medyczną, która potwierdzi jego wersję. Wówczas jego kara zostanie złagodzona. Póki co z całej sprawy jeszcze nie wyciągnięto konsekwencji, a zatem rybniczanie mają czteropunktową przewagę nad „Aniołami”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niespodziewany zwrot akcji! Jack Holder pojedzie w Lesznie?
Co więcej, przed Get Well trudny wyjazd do Leszna. Co prawda, już wiemy, że szeregi torunian zasili Jack Holder, ale i tak chyba nikt nie ma wątpliwości, że to za mało, by myśleć o korzystnym wyniku. Jest on możliwy w następnych meczach z: Częstochową, Rybnikiem (wyjazd) i Grudziądzem. Chyba nikt sobie nie wyobraża, że mecz z zawodnikami spod Jasnej Góry czy derby mógłby zakończyć się innym rezultatem niż zwycięstwo „Aniołów”. Niestety, trzeba tutaj studzić emocje. Częstochowianie i Grudziądzanie z meczu na mecz jadą coraz lepiej i nieraz pokazali, że potrafią sprawiać niespodzianki. Trzeba tez przyznać, że obie ekipy wyglądają na torze w tym sezonie lepiej niż Get Well. Zatem nie można powiedzieć, by zwycięstwa były tak oczywiste. To samo się tyczy ROW-u. Co prawda rybniczanie za dwa tygodnie pojadą najprawdopodobniej zdziesiątkowani, ale w dalszym ciągu na ich korzyść będzie przemawiał handicap własnego toru. To z kolei stawia ich w roli faworytów. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że wśród tych trzech spotkań nie ma ani jednego, którego „Anioły” nie potrafiłyby wygrać. Już same zwycięstwa zapewniłyby awans. Wówczas trzeba byłoby tylko się martwić o pozostałe mecze naszych rywali i ewentualne bonusy jakie te ekipy mogłyby zdobyć.
Reasumując, utrzymanie wciąż jest realne i w zasięgu torunian. Jaka będzie rzeczywistość? To już w rękach zawodników. A jak będzie Waszym zdaniem? Zapraszamy do głosowania w sondzie!
[poll id=”22″]