Przed nami prawdziwy żużlowy weekend. Już w sobotę na MotoArenie odbędzie się inauguracja SEC, a dzień później we Wrocławiu toruńskich zawodników czeka rywalizacja z tamtejszą Spartą
Pojedynek Sparty Wrocław z KS Toruń to prawdziwy szlagier kolejki. Obydwie ekipy jadą w tym sezonie znakomicie. O ile po podopiecznych Jacka Krzyżaniaka można było się tego spodziewać , to wysoka pozycja Sparty, której w poprzednich lata nie szło, jest swego rodzaju niespodzianką. Przestaje nią jednak być, kiedy przyjrzymy się składowi wrocławskiego klubu. Zespół, który ma w swoim składzie Michaela Jepsena Jensena, Taia Woffinden, Tomasza Jędrzejaka i Macieja Janowskiego nie może osiągać słabych wyników. Na dokładkę dochodzi Vaclav Milik, który przywozi w tym sezonie bardzo ważne dla Spartan punkty, oraz znakomity w ostatnim meczu Maksym Drabik. Nieco słabiej sprawuje się Adrian Gała, ale i on potrafi pokazać pazur.
O drużynie gości także można wyrażać się w samych superlatywach. Cała piątka seniorów jedzie w tym sezonie na dobrym, równym poziomie a na dodatek to właśnie z Grodu Kopernika jest najskuteczniejsza para juniorska w Ekstralidze. Kluczową wydaje się być postawa szczególnie dwójki zawodników, czyli Adriana Miedzińskiego oraz Oskara Fajfera, którzy prezentują się raczej w kratkę. Obaj przywożą ważne punkty do mety, ale to może być za mało by wygrać na Stadionie Olimpijskim. Ci zawodnicy będą musieli się w porę odpowiednio przełożyć, aby skutecznie rywalizować na wrocławskim torze. To powinno być kluczem do sukcesu toruńskiej drużyny.
Niewiadomą może być postawa czterech bohaterów niedzielnego meczu, mianowicie: Taia Woffindena, Vaclava Milika, Grigorija Łaguty oraz Pawła Przedpełskiego, którzy będę dzień wcześniej brali udział w pierwszej rundzie cyklu SEC, która odbędzie się na MotoArenie w Toruniu. Zmęczenie i ciężar gatunkowy tej rangi zawodów zawsze dają się zawodnikom we znaki. Tak zapewne będzie i tym razem. Mamy zatem nadzieję, że nie wpłynie to na jakość niedzielnego meczu.
Starcie na Stadionie Olimpijskim nie ma wyraźnego faworyta. Można się pokusić o stwierdzenie, że będzie nim drużyna gospodarzy. W końcu mecz będzie rozgrywany na ich torze i to oni są w tym momencie wyżej w tabeli. Do tego dochodzi remis na trudnym terenie w Toruniu w pierwszej kolejce. Warto jednak przypomnieć, że wówczas torunianie podejmowali Spartę w okrojonym składzie. Teraz kiedy jadą już w komplecie, to na pewno mają chrapkę na zwycięstwo we Wrocławiu. Tym bardziej, że wygrywali już na trudniejszych terenach niż wrocławski, np. w Lesznie lub w Gorzowie. Jedno jest pewne. W niedzielne popołudnie zobaczymy kawał dobrego speedwaya.