Za nami druga konferencja Klubu Sportowego Toruń informująca o transferach poczynionych z myślą o sezonie 2018. Ponownie przypuszczenia medialne okazały się słuszne i skład zasilili dwaj zawodnicy, którzy już w przeszłości reprezentowali barwy klubu z Torunia
Mowa tu oczywiście o Jasonie Doyle’u i Rune Holcie. Pierwszy z nich w Grodzie Kopernika spędził rok, kiedy drużyna nazywała się jeszcze KS Toruń. To jednak nie był najlepszy sezon w wykonaniu debiutującego w najlepszej lidze świata Australijczyka. Dzisiaj sytuacja jest diametralnie inna. Niedawno Doyle został mistrzem żużlowca, co samo przez się mówi jakim wzmocnieniem powinien być „Kangur”. Co więcej, drugi rok z rzędu Doyle został okrzyknięty jednym z najlepszych zawodników PGE Ekstraligi.
Udany sezon ma także Rune Holta. Norweg z polskim paszportem był jednym z filarów częstochowskiego Włókniarza i to w dużej mierze dzięki niemu „Lwy” zapewniły sobie ekstraligowy byt. Do Torunia Holta wraca w sędziwym wieku 44 lat. To jak i jego przeszłość powodowały niezadowolenie kibiców z Torunia, kiedy dowiedzieli się, że stranieri ma zasilić ich zespół. Do tego dochodzi obawa związana z formą Norwega, który lata świetności ma już za sobą. We wtorek kibiców uspokajał jednak Jacek Frątczak, który przyznał, że Holta jest w kapitalnej dyspozycji i dysponuje znakomitym sprzętem. Menedżer jest przekonany, że to właśnie on z Doylem i Nielsem Krisitan Iversenem będzie filarem zespołu.
Drużynę uzupełnią bracia Holderowie, Paweł Przedpełski, Daniel Kaczmarek, Igor Kopeć-Sobczyński oraz Marcin Kościelski. To jednak nie oznacza, że to koniec zakupów włodarzy Get Well. Klub ma zamiar skorzystać z możliwości jakie daje nowy regulamin i pozyskać jeszcze jednego młodego, zagranicznego zawodnika. Kto to będzie? To okaże się zapewne już niebawem.