Coś złego dzieje się w toruńskim klubie żużlowym – napisał do nas zaniepokojony kibic Get Well Toruń. W czym tkwi problem?
W nowym sezonie Speedway Ekstraligi na Motoarenie oglądaliśmy dotychczas dwa mecze Get Well Toruń. Na ob problem z dostaniem się na trybuny miał jeden kibic.
– Nigdy wcześniej nie spotkałem się z czymś takim – stwierdza kibic Get Well. – Na pierwszym meczu ze Spartą Wrocław sprzedawano bilety co istotne na miejsca siedzące na jedną z trybun, przychodząc na mecz i chcąc udać się na swoje miejsce, służby porządkowe uniemożliwiły wejście na sektor, tłumacząc, że organizator rozłożył tam wielkie reklamy (firmy bukmacherskiej). Cały mecz trzeba było stać.
Z prośbą o komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do samego klubu. Okazuje się, że na ten sektor nie sprzedawane były bilety. Można było jednak uniknąć oglądania meczu na stojąco.
– Jeśli chodzi o spotkanie z Betardem Spartą Wrocław z dnia 14 kwietnia 2018 roku, miejsca na strefie zielonej oraz przytoczone przez Państwa sektor, gdzie leżą tak zwane „buforówki”, były wyłączone z systemu sprzedaży biletów – informuje Jakub Michalski. – System sprzedażowy wskazuje, że nie ma możliwości, aby jakiekolwiek bilety na te miejsca zostały wydrukowane. Jeżeli natomiast faktycznie zdążyłoby się tak, że kibic posiadał bilet na tę właśnie część sektora zielonego, to przykro nam, że nie zgłosił tego od razu w biurach Klubu, które mieszczą się na terenie Motoareny, ani w Punkcie Obsługi Kibica. Taki bilet zostałby z całą pewnością wymieniony na inny, tymczasem dowiadujemy się o sytuacji po fakcie, gdy już nie mamy sposobności by zareagować.
To nie jedyna sytuacja, o której napisał nam kibic. Na następnym meczu pojawił się problem z wejściem na trybunę główną.
– Byłem pewien, że jest to jednorazowy przypadek i po prostu wpadka, ale na meczu z GKM klub przeszedł sam siebie, nie wpuszczając na sektor, gdzie są wykupione miejsca w strefie trybuny głównej, na którą karnet kosztował 700 zł – dodaje nasz Czytelnik. – Ochrona uniemożliwiła wejście na sektor, tłumacząc, że sektor został wyłączony, ponieważ klub zaprosił „VIP-ów i polityków”, a osoby, które miały wykupiony karnet mają udać się na wydzielony kawałek trybuny zielonej. Coś naprawdę jest nie tak w naszym klubie – jeśli tak traktuje się swoich kibiców za chwilę może ich zabraknąć… Nikt nie przeprosił, nie wytłumaczył, nie poinformował o czymś takim, proszę o pomoc.
Co na to Klub Sportowy Toruń?
– To dotyczy tak naprawdę osób, które zakupiły karnety przed sezonem na miejsca w sektorze 0 oraz 3 Trybuny Głównej – dodaje Jakub Michalski. – Już po zakończeniu sprzedaży karnetów otrzymaliśmy informację, że ze względu na sytuację, jaka miała miejsce w ubiegłym roku podczas Derbów z drużyną z Grudziądza, decyzją Wojewody Kujawsko-Pomorskiego, zmienionej następnie wskutek postępowania odwoławczego przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji – oba te sektory zostały jednorazowo zamknięte na spotkanie derbowe w sezonie 2018. Nieprawdą jest zatem przytaczany przez czytelnika cytat, iż zablokowaliśmy te sektory dla VIP’ów, czy też innych celebrytów. Każdy kto był podczas tego meczu na Trybunie Głównej został przez Klub w miarę możliwości poinformowany o zaistniałych okolicznościach. Karnety całoroczne kupowane są co prawda imiennie, ale dane takie jak adres zamieszkania czy też numer telefonu nie są nam ujawniane.