Ostatnimi czasy w mediach pojawiły się spekulacje, co do przyszłości Maxa Fricke’a. Australijczyk wciąż jest zawodnikiem ROW-u Rybnik. Co prawda, śląski klub nadal walczy o ekstraligowy byt, ale niewiele wskazuje na to, by pozostał w PGE Ekstralidze. Fricke’a z kolei nie interesuje jazda w Nice I lidze. Wobec tego zawodnik jest atrakcyjny dla klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej
Według doniesień mediów o Australijczyka mieli się starać przedstawiciele Get Well Toruń. Te informacje są jednak nieprawdziwe. W rozmowie z nami zdementował je menedżer toruńskiej drużyny Jacek Frątcza–
– W tej chwili jest taki okres, że tego typu spekulacje będą się pojawiały. Mogę powiedzieć tyle, że nikt z Maxem Fricke’em nie uzgodnił żadnych warunków co do startów w sezonie 2018 – powiedział w rozmowie z chillitorun.pl Frątczak.
Torunianie, by ubiegać się o Fricke’a musieliby spełnić jeden warunek – utrzymać się w PGE Ekstralidze, ponieważ, jak wspomnieliśmy, zawodnik nie jest zainteresowany startami w słabszych rozgrywkach.