Fani speeedway’a nie mogą narzekać na początek sezonu PGE Ekstraligi. W spotkaniu KS Toruń z Betardem Spartą Wrocław było wszystko – dziecinne błędy, fatalne upadki, kontuzje, wielka walka i emocje. Te trzymały w napięciu do samego końca ostatniego biegu
Choć na papierze to Toruń uchodził za faworyta, to wiadome było, że brak kontuzjowanego Adriana Miedzińskiego otwiera przed Betardem furtkę do wygranej. Dało się odczuć, że goście nie przyjechali do Grodu Kopernika na ścięcie i mieli zamiar powalczyć o jak najlepszy rezultat. Początkowo gospodarze popełniali kardynalne błędy. Już w pierwszym biegu Grigorij Łaguta został wykluczony, bo… odjechał od taśmy przed startem. Chwilę później festiwal fatalnej jazdy rozpoczął Oskar Fajfer, który był cieniem samego siebie. Goście bez litości objeżdżali nowy narybek toruńskiego speedwaya.
Poziom trzymał Paweł Przedpełski, który do ósmego biegu miał komplet punktów. Niestety, młody wychowanego KS Toruń nieszczęśliwie upadł i doznał wstrząśnienia mózgu oraz złamania kciuka. W tym wypadku jego dalsza jazda była niemożliwa. Przez cały mecz sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, choć cały czas to goście byli bliżsi wygranej. Dość powiedzieć, że Toruńskie Anioły ani razu nie objęły prowadzenia w meczu!
Przed biegami nominowanymi wiadomo było, że aby choć myśleć o remisie podopieczni Jacka Gajewskiego muszą jeden bieg wygrać 5-1, a w drugim pokusić się co najmniej o 4-2. Remis w którymś z dwóch potyczek oznaczał wygraną Sparty. Pierwszy z nominowanych biegów wyszedł Aniołom fantastycznie i para Łaguta-Doyle pokonała Milika i Jędrzejaka. Wiadome było, że decydującym o losach spotkania był bieg 15.
W nim kapitalnie wystartowała para toruńska, Doyle-Holder. Przez długi czas podwójnie prowadzili, co dawałoby wygraną dla gospodarzy. Wściekle goniący Tai Woffinden wyprzedził jednak Australijczyka, a chwilę później… rozpadł mu się motocykl. Żużlowiec z ogromnym impetem uderzył w dmuchaną bandę, a przednia część maszyny uderzyła w trybuny. Jak się okazało, były bardzo blisko tragedii, bo kierownica tylko kilka centymetrów minęła głowę jednego z kibiców. Warto odnotować postawę osoby, która siedziała obok i odrzucając potencjalnego poszkodowanego, być może uratowała mu życie.
Choć torunianie domagali się uznania wyniku biegu (zdarzenie miało miejsce na ostatnim okrążeniu) to sędzia powtórzył wyścig. W nim świetnie wystartował Michael Jepsen Jensen i wydawało się, że to goście będą cieszyć się z wygranej. Duńczyka dogonił jednak Chris Holder i zespoły podzieliły się punktami.
Na uwagę zasługuje fatalna jazda Oskara Fajfera, brak zrozumienia i spasowania z torem w zespole KS Toruń (większość zawodników jest nowa, a brak zrozumienia było widać w czasie jazdy parowo – kilkukrotnie mało brakowało, a doszłoby do upadków i podstawowych błędów). Świetnie jeździł Paweł Przedpełski i miejmy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia. Michael Jepsen Jensen nie zapomniał natomiast jak powinno jeździć się na Motoarenie i głównie dzięki jego postawie Betard wywiózł dzisiaj z Torunia punkt.
Betard Sparta Wrocław – 45:
1. Tai Woffinden (3,3,2,3,w) 11
2. Vaclav Milik (2*,2*,1,1,1) 7+2
3. Tomasz Jędrzejak (0,1,1,3,0) 5
4. Michael Jepsen Jensen (3,3,3,3,2) 14
5. Maciej Janowski (1,1,0,1) 3
6. Maksym Drabik (2,0,1) 3
7. Adrian Gała (1*,0,1) 2+1
KS Toruń – 45:
9. Grigorij Łaguta (w,2*,2,2,2*) 8+2
10. Dawid Krzyżanowski (-,-,-,0) 0
11. Chris Holder (2,1,3,2,3) 11
12. Kacper Gomólski (1*,0,2*,0,-) 3+2
13. Jason Doyle (2*,d,3,2,3,1) 11+1
14. Oskar Fajfer (1,0,2,0,0) 3
15. Paweł Przedpełski (3,3,3,w) 9
Bieg po biegu:
1. Woffinden, Milik, Fajfer, Łaguta (w2) 1:5
2. Przedpełski, Drabik, Gała, Fajfer 3:3 (4:8)
3. Jensen, Holder, Gomólski, Jędrzejak 3:3 (7:11)
4. Przedpełski, Doyle, Janowski, Gała 5:1 (12:12)
5. Woffinden, Milik, Holder, Gomólski 1:5 (13:17)
6. Jensen, Fajfer, Jędrzejak, Doyle (d2) 2:4 (15:21)
7. Przedpełski, Łaguta, Janowski, Drabik 5:1 (20:22)
8. Doyle, Woffinden, Milik, Przedpełski (w2) 3:3 (23:25)
9. Jensen, Łaguta, Jędrzejak, Fajfer 2:4 (25:29)
10. Holder, Gomólski, Gała, Janowski 5:1 (30:30)
11. Jędrzejak, Doyle, Milik, Krzyżanowski 2:4 (32:34)
12. Woffinden, Holder, Drabik, Fajfer 2:4 (34:38)
13. Jensen, Łaguta, Janowski, Gomólski 2:4 (36:42)
14. Doyle (A), Łaguta (C), Milik (D), Jędrzejak (B) 5:1 (41:43)
15. Holder (D), Jensen (C), Doyle (B), Woffinden (A – w/u) 4:2 (45:45)