Wszystko wróciło do smutnej normy – Unia Leszno pokonuje toruński Get Well

0
1153

Po dobrym meczu w Częstochowie i jeszcze lepszym w Toruniu (żużlowcy Get Well wyrwali faworyzowanemu Włókniarzowi bonus) wydawało się, że mogą powalczyć o niespodziankę w Lesznie. Niestety, „Byki” sprowadziły „Anioły” na ziemię.

Przed meczem prezes toruńskiego klubu, Ilona Termińska mówiła, że porażka jest wkalkulowana w sytuację zespołu. Mecz – poza małymi wyjątkami – wyglądał właśnie jak skalkulowany. Warto wspomnieć, że pierwszy raz zawodnicy pojechali bez swojego kapitana – będący ostatnio w tragicznej formie Paweł Przedpełski został w Toruniu, a opaskę przejął Jason Doyle.

W pierwszej serii torunianie tylko raz, w pierwszym biegu, wyszli z rezultatu innego niż 5:1. Brady Kurtz przyjechał za Jasonem Doylem. Pozostałe trzy gonitwy żużlowcy Get Well przegrali najwyżej jak mogli i po tej części spotkania wynik na tablicy wynosił 19:5 dla Leszna.

Druga część meczu rozpoczęła się zgoła inaczej. Jason Doyle i Jack Holder pewnie wywieźli parę z Leszna i pierwszy raz Toruń wygrał bieg – do tego 5:1! Unia szybko odpowiedziała i wygrała kolejną potyczkę 4:2. Pozytywem tej odsłony była postawa Nielsa Kristiana Iversena, który do końca walczył o jak najlepszy rezultat. Kolejny bieg to świetna postawa Chrisa Holdera – Australijczyk pewnie wygrał rywalizację z Jarosławem Hampelem. Zdecydowanie bardziej wyrównana seria, ale wynik dalej niekorzystny dla torunian – Unia 27:15 Get Well .

Trzecia seria znów zaczęła się od podwójnej wygranej Aniołów! Nieocenieni Jack Holder i Jason Doyle wywieźli Piotra Pawlickiego i Bartosza Smektałę. Świetna postawa młodszego Holdera sprawiła, że wystąpił też w kolejnym starcie. Zawodnicy z Leszna mocno odpowiedzieli jednak na próby „straszenia” przez Torunian. Najpierw pokonali Iversena i Holdera 4:2, a następnie  Emil Sajfutdinow i Janusz Kołodziej objechali podwójnie Chrisa Holdera i Igora Kopcia-Sobczyńskiego. Po tej serii Unia zapewniła sobie bonus i – praktycznie – zwycięstwo w meczu. 37:23 dla Byków.

Ostatnia, przed biegami nominowanymi, część meczu zaczęła się od remisu. Piotr Pawlicki pokonał niezawodną dotychczas parę Holder-Doyle. Chwilę później Australijczyka wywiózł Emil Sajfutdinow, natomiast Dominik Kubera wygrał ze słabo jadącym Danielem Kaczmarkiem. 13 bieg skończył się tak, jak pierwszy w tej serii – remisem. Janusz Kołodziej pokonał Chrisa Holdera i Iversena.

W pierwszym biegu nominowanym padł remis 3:3. Kubera i Pawlicki nie zdołali dogonić świetnego Jacka Holdera. Jego brat, Chris zgasł w tym biegu całkowicie. W ostatnim biegu Sajfutdinow wygrał z Doylem, a trzeci był Kołodziej (4:2 dla Byków). Cały mecz skończył się rezultatem 54:36 dla Unii Leszno.

Pozytywem meczu była z pewnością postawa Jasona Doyla, który zdobył 13 punktów. Martwi za to Rune Holta, który nie dobył punktu. Norweg z polskim paszportem miał problem ze sprzętem. Kibice z Torunia swoich zawodników zobaczą 1 lipca. Na Motoarenie, w meczu „o życie” Anioły zmierzą się z Falubazem Zielona Góra.

1 Jason Doyle – 13+1
2 Marcin Kościelski – 0
3 Rune Holta – 0
4 Niels Kristian Iversen – 7
5 Chris Holder – 6+1
6 Daniel Kaczmarek – 1
7 Igor Kopeć-Sobczyński – 1
8 Jack Holder – 9+2

9 Jarosław Hampel – 6
10 Brady Kurtz – 5
11 Emil Sajfutdinow – 13
12 Janusz Kołodziej – 8+2
13 Piotr Pawlicki – 8+2
14 Dominik Kubera – 9
15 Bartosz Smektała – 5+1